1. Moje drugie ja cz. 1


    Data: 16.10.2019, Kategorie: Masturbacja Autor: Przebrany, Źródło: Fikumiku

    ... troszkę się przyzwyczaić do chodzenia w nich, do oglądania otoczenia z ponad 10cm wyżej niż przywykłem. Ten miły odgłos stukania gdy robię każdy krok, to lekkie opinanie ud przez ściągacz pończoch, gdy tylko o tym teraz myślę, na samo wspomnienie dostaję erekcji. Zastanawiam się czy kobiety to też tak podnieca.... Powoli popijając czerwone wino z kieliszka wędruję po mieszkaniu i przygotowuję je do wieczornego seansu. Świeża pościel, stolik z przyborami, w końcu też własna higiena. Stojąc w łazience widzę ją z tej niecodziennej dla mnie perspektywy, mój wzrok zatrzymuje się na szmince. Otwieram ją, wysuwam wiśniowy pachnący wkład, lekko otwieram usta i maluję je. Przyglądam się efektowi, poprawiam. W fantazji widzę umalowane usta obejmujące sterczącego penisa. Mój własny na tę myśl pręży się domagając się pieszczot, jednak on dzisiaj jeśli w ogóle będzie miał swoje pięć minut, to na pewno nie na początku zabawy. Wracam do pokoju, na dużym ekranie naprzeciw łóżka piękna estetycznie nakręcona scena seksu oralnego. Ogromy penis i pięknie umalowane usta. Ona w seksownej czarnej bieliźnie klęczy przed nim. Tak właśnie chcę się teraz bawić. Sięgam po mniejszy z dwóch wibratorów i przyglądając się rozwijającej się scenie, oblizuję go. Naśladuję jej ruchy, jej wprawny język i czerwone wargi na przemian to liżą go to pozwalają mu wsuwać się do ust, znowu wyjmuję go i liżę. Powtarzam jej ruchy, wsuwam go coraz głębiej do ust, wyraźnie brak mi jej wprawy i często tracę oddech, ...
    ... wyjmuję go i szybko oddychając wlewam w siebie całą zawartość kieliszka w winem. Uzupełniam kieliszek widząc na nim ślad szminki, zerkam na wibrator widząc ślad dokąd dotarłem ustami. Słyszę jej pomruki i odgłosy bardzo mokrego lodzika, twardy fiut błyszczy się na ekranie od jej śliny. Sięgam znowu do niego, wsuwam sobie do ust nie odrywając wzroku od ekranu. Patrzę jak ona napiera na niego ustami pozwalając wsuwać mu się aż do gardła. Robię to samo, podniecenie zmieszane z winem coraz bardziej szumi mi w głowie. Klęcząc przy łóżku trzymam w dłoni sterczącego jakby siedział przede mną i pracuję samą głową, coraz głębiej i mocniej napieram. W końcu przełamuję opór i nabijam się na niego ustami w całości, podnoszę wzrok i widzę jej usta pochłaniające go prawie całego z wysuniętym językiem starającym się dotknąć jąder. Robię to samo, czubek języka opiera się o coś twardego pod nim. To właśnie jego jajeczka, zdaję sobie z tego sprawę i podniecony myślą jak głęboko doszedłem, lekko napieram jeszcze głową. Czuję jak odsłonięty czubek żołędzi zdobywa moje gardło. Sztuczne twarde jądra opierają się o moją brodę, lekko zaciśnięte usta zostawiają na nich i dookoła całej nasady twardego drążka czerwono wiśniowe kółeczko. Znowu tracę oddech, przez mgłę podniecenia zdaję się zastanawiać jak ona to robi, oboje uwalniamy usta prawie w tym samym momencie a z od nich do główek ciągnie się gęsta ślina, której nadmiary wcześniej znajdywały ujście kącikami i spływały w dół. Nadstawiam rękę i zaraz ...