Erotyczne przygody Roberta, cz. 1.
Data: 17.10.2019,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: SharoRioni, Źródło: SexOpowiadania
Nazywam się Robert, niedawno skończyłem 19 lat. Z wyglądu jestem chłopakiem raczej średniego wzrostu, choć bardziej wysokim niż niskim, przeciętnej postury; mam ciemnobrązowe, lekko zmierzwione włosy, i szaro-niebieskie oczy. Poza zewnętrznym wyglądem nie wiem, jak mógłbym się jeszcze scharakteryzować. Nie posiadam żadnych szczególnych zainteresowań, tylko te zupełnie zwyczajne: lubię oglądać piłkę nożną, chętnie też grywam z kolegami na boisku, a gdy nie mam nic do roboty z reguły spędzam czas przed komputerem, ewentualnie chwycę czasem od niechcenia jakąś książkę, a poza tym, to nic więcej. Mieszkam w Gdańsku, w mieszkaniu na Przymorzu – jest to jedno z większych mieszkań w tej okolicy, ale nie mogę powiedzieć, by było w nim specjalnie dużo miejsca. Żyję ze swoją rodziną: matką, ojcem i dwa lata młodszą siostrą Sandrą. Szczerze mówiąc nienawidzę ich wszystkich. Ojca z reguły nie ma w domu, bo jest bardzo zapracowany, a gdy się już pojawi, to każe sobie usługiwać, a mnie traktuje najgorzej. Ale i tak jest lepszy niż matka i siostra, z którymi spędzam 90% swojego czasu w domu. Kiedy jeszcze w szkole podstawowej radziłem sobie całkiem nieźle, mama zawsze mnie rozpieszczała, lecz odkąd podczas gimnazjum zacząłem sobie olewać naukę i strasznie pogorszyły się moje oceny, traktuje mnie coraz gorzej. Chociaż z moim podejściem wszyscy doradzali mi wybór technikum albo zawodówki, żeby mieć potem w garści jakiś konkretny fach, to ja głupi uległem ciągłym zrzędzeniom matki i ...
... poszedłem do liceum. Oczywiście szybko pożałowałem. Z moimi wynikami testu gimnazjalnego mogłem co najwyżej wybrać jakieś zupełnie słabe liceum, a w dodatku nawet teraz mam tam raczej kiepskie oceny, co w oczach mojej rodziny uczyniło mnie śmieciem. Tym bardziej, że Sandra w zeszłym roku uzyskała wspaniałe wyniki z egzaminów i dostała się do osławionego III LO, gdzie jak na razie świetnie jej idzie. Jak by tego było mało, jest wysportowana i od dawna należy do klubu tenisowego, z którym regularnie odnosi coraz to kolejne sukcesy. Swojego czasu, jeszcze w gimnazjum, ja też cieszyłem się jej powodzeniami, ale podążając w ślad naszej matki stała się najgorszą suką. Chociaż jest młodsza wywyższa się, dokucza mi i wyśmiewa się z każdego mojego potknięcia. Do spółki z matką czynią moje życie domowe koszmarem, tak, że gdy tylko jest to możliwe, staram się przebywać jak najdalej od nich.
Tak samo było i tym razem. Dowiedziawszy się, iż we Wrocławiu ma mieć miejsce koncert jednego z moich ulubionych zespołów, sięgnąłem po swoje liche oszczędności i kupiłem za nie bilet oraz zarezerwowałem miejsce w pociągu. Olałem fakt, że data koncertu to normalne dni szkolne, i starałem się nie słuchać narzekań matki i siostry na moją osobę.
Gdy wreszcie nadszedł ten dzień i oddaliłem się pociągiem od Gdańska, poczułem, jak kamień spada mi z serca. Wcześniej poprosiłem przez telefon moją ciocię Edytę, by pozwoliła mi przenocować u siebie w domu, bo mieszkała niedaleko centrum miasta. Tak jak ...