1. Wlascicielka, vol 4: "On"


    Data: 20.10.2019, Kategorie: BDSM Autor: Konrad Milewicz, Źródło: SexOpowiadania

    ... ukrywałeś to za uśmiechem kochanego taty, dobrego Pana Dawida, geniusza z branży. Mówią o tobie teraz takie rzeczy, które bolą, tato. Okazuje się, że teraz masz troje dzieci, twój kot cierpi, a ukochana robi to samo co ty. Ukrywa wszystko, co czuje i każe nam też to robić. Dlaczego więc, tato? Co byś powiedział, widząc te trzy tam, tak podobne do tego co kochasz?
    
    Aisza przeciska się między siedzeniami na fotel pasażera i otula mnie łapkami, widząc, że płacze. Wkłada mi twarz w ramię i głaska czubkiem głowy. Przyciskam do niego policzek, oddychając przez usta i pociągając nosem. Mam Ciebie. Prezent, który ma mnie powstrzymać przed głupotą. Prawda, Puszek? Całuje ją lekko, unosi znów łepek i patrzy na mnie swoimi piwnymi oczkami. Robisz to, bo musisz czy bo chcesz? Nie dowiem się pewnie nigdy.
    
    Staram się w miarę ogarnąć, by nie widać było, że znów płakałam. Wysiadamy razem, drzwi do domu są otwarte. Kiedy wchodzimy do salonu, wita nas okrzyk.
    
    - Wszystkiego najlepszego, siostra! - wita mnie Asenata, ściskając z całej siły w swoje ramiona – Tylko nie mów, że zapomniałaś o własnych urodzinach?
    
    Szczerze? Zapomniałam. Ale skoro się postarali? Ciocia ma biały, migdałowy tort z dwudziestoma trzema świeczkami i marcepanowymi figurkami zajączków na wierzchu. Sara, ubrana w białą koronkową sukienkę podobną do koszuli nocnej, uśmiechając się słabo, też mnie przytula delikatnie.
    
    - W sumie ciężko mi życzyć czegoś dziewczynie, która ma wszystko. - składa mi życzenia – Więc ...
    ... chyba tylko więcej tego co dobre, a mniej co bolesne, prawda?
    
    Potem Majka, która wieszała balony.
    
    - Żebyś w końcu się nawróciła na właściwą drogę miłości lesbijskiej, nie była aż tak głupia i w końcu polubiła lepsza muzykę. - buziak, buziak – Poczekaj na to, co Mauren i Oszka wymyśliły.
    
    Cliford, ściska po prostu mi dłoń, uśmiechając się na swojej zarośniętej twarzy.
    
    - Sukcesów godnych nazwiska. - mówi swoim barytonem – Jak mój ojciec dowiedział się, że zaręczyłem się z twoją siostrą, piał z zachwytu. - szczerzy kły – Ale wierzę, że tobie też się uda wiele osiągnąć.
    
    Ciocia, przytulając mnie do siebie.
    
    - Jak twój tata przecinał twoją pępowinę, to powiedział, że to „najpiękniejsza dziewczynka, jaka mogła się narodzić”. - uśmiecha - I tak zostało. Dziewczynka. Wciąż śliczna, chociaż ja już mam więcej siwych włosów, a moja córka mnie zbytnio naśladuje, więc pewnie nie będę miała swoich wnucząt. Ciesze się, że wy wyrosłyście takie. Mam tylko nadzieje, że będziesz jak najbardziej jak on, gdy był najlepszy.
    
    Mama, ubrana w ładną sukienkę, staje przede mną, przygląda się długo. Niemal słychać, jak wszyscy nabrali powietrza, jakby czekali na to co ona powie.
    
    - To zabawne, jak bardzo go przypominasz. - mówi wreszcie – Chociaż Twoja siostra była naszą pierworodną, to ty wdałaś się w niego bardziej. - poprawia kołnierzyk kurtki, ale potem łapie i przytula mnie za szyje do swoich dużych piersi – Miał wpływ na wszystkich, którzy należeli do jego rodziny. Tej prawdziwej. ...
«12...91011...15»