-
MOje rozprawiczenie
Data: 07.11.2019, Autor: bielix20, Źródło: Lol24
Witam. Mam na imię Paweł. Obecnie mam 19 lat. Ta histowia wydażyła się gdy chodziłem do pierwszej klasy LO. Już pierwszego dnia szkoły mój wzrok przykuła wspaniała dziewczyna. Bardzo mi się spodobała. Na naszej pierwszej lekcji nastepnego dnia postanowiłem usiąść z nią w ławce. Przywitaliśmy się poprzez podanie ręki. Dowiedziałem się, że ma na imię Dominika i niedawno rzucił ją chłopak. Bardzo jej współczułem. Przegadaliśmy ze sobą całą lekcję. Tak zaczęła się nasza znajomość. Dominika jest blondynką, niewysoką, zgrabną i bardzo ładnie się ubiera. Ma niesamowity sposób nawiązywania znajomości. Bardzo lubię z nią rozmawiać na różne tematy. Im dłużej się znaliśmy tym częściej ze sobą rozmawailiśmy. Dobrze wiedziałem, że bardzo mnie lubi. Prawie na każdej przerwie ze soba rozmawialiśmy. Było nam bardzo miło razem. Czułem, że to coś więcej niż zwykłe kumplowanie się. Po kilku tygodniach nasza znajomość przerodziła się w przyjaźń. Bardzo często myślałem o niej. Całymi godzinami rozmawialiśmy na Gadu-Gadu. Z natury jestem nieśmiały dlatego wstydziłem się poprosić ją o chodzenie. Czułem, że do siebie pasujemy ale nie potrafiłem zebrać się w sobie. Któregoś upalnego dnia (był środek czerwca - jeszcze szkoła) skończyliśmy wcześniej lekcje. Spytałem się Dominiki czy ma jakieś plany na popołudnie. Powiedziała, że nie więc od razu zaproponowałem jej wypad na miasto. Poszliśmy do kawiarni. Dominika była ubrana w białą króciutką spódniczkę i równie krótką białą bluzeczkę z ...
... dużym dekoltem. Miała się przecież czym pochwalić. Przez bluzeczke prześwitywał biały koronkowy staniczek. Zamówiliśmy sobie po kawie. Oczywiście za wszystko zapłaciłęm ja. Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. Powiedziałem jej, że pięknie dzisiaj wygląda. Odwdzięczyła się słodkim uśmiechem. Co kilka chwil zerkałem na jej piękny dekolt. Musiała to zauważyć bo szybko odsunęła zakrywające bluzeczkę długie blond włosy. Nagle wypaliła: -Podoba Ci się? -Oczywiście, cała mi się podobasz. -Jak bardzo? - zapytała po raz kolejny. Nie wiedziałem co odpowiedzieć. W końcu coś we mnie pękło. Nachyliłem się nad stolikiem i pocałowałem Dominikę w usta. Spojrzała na mnię trochę zbita z tropu. Nie wiedziała, że otrzyma taką odpowiedź ale szybko się uśmiechnęła i odwdzięczyła się tym samym. Ten drugi pocałunek był zdecydowanie dłuższy i bardziej namiętny. Niestety języczki musiały zaczekać na inną okazję. Po długiej chwili wpatrywania się sobie głęboko w oczy wypaliłem: -Chodźmy do mnie! -Świetny pomysł - odpowiedziała zachwycona. Wsiedliśmy w tramwaj i pojechaliśmy do mnie do domu. Miałem wolną chatę, rodzice wracali dopiero wieczorem. Nie myślałem o niczym innym tylko o Dominice. Byłem trochę przejęty bo sam nie wiedziałem co tak na prawdę będziemy u mnie robić. Miałem cichą nadzieję na coś więcej niż tylko całowanie ale oczywiście nie dałem tego po sobie poznać. Weszliśmy do mnie do domu. Powiedziałem, żeby się rozebrała z butów i poczuła się jak i siebie w domu. Było bardzo ciepło. ...