Spotkanie po latach
Data: 11.11.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Michał R, Źródło: SexOpowiadania
Piszę to po kilku dniach od zdarzenia choć dalej nie wiem czy to mi się śniło. Weekend tzn. piątek godzina 17.30 telefon:
-Siema Michał co dziś robisz...
-Jacuś jak ja cię dawno nie słyszałem, gdzie jesteś, wróciłeś do kraju
-Właśnie wjeżdżam do miasta potrzebuję godzinki na ogarnięcie i jestem u ciebie.
-Jasne czekam i zaczynam dzwonić.
Żeby było wszystko jasne tutaj wrócę troszeczkę wstecz... a nawet bardziej niż troszeczkę. Otóż Jacka znam od liceum. Po kilku tygodniach gromadziliśmy paczkę w klasie, rozumieliśmy się na kiwnięcie głową, wspólne imprezy, razem na studiach a potem wyjechał do Niemiec. Oj imprezowaliśmy zawsze zacnie. Lokal tylko dla nas, morze alkoholu i czego tam jeszcze trzeba. Oczywiście zawsze panny, gromadziliśmy wokół siebie chyba wszystkie ostre dziewczynki z okolic ale to aż niemądre jest a tak było. Panny oczywiście musiały lubić wszelkie uciechy cielesne, spełniać każde żądanie i nie mieć absolutnie żadnych zahamowań. Przykład, zakończenie liceum, aula, inauguracyjny koniec edukacji, na scenie Pani dyrektor. Nawija i ględzi jaki to zaszczyt, jakie wyniki bla bla bla. Przyglądam się temu razem z Jackiem, spomiędzy lakierków i obcasów, pod ławami na których tłoczno od kumpli i kumpeli ze szkoły, przed nami na kolanach Anka i Gośka sprawnie obrabiające nam pały. Potem było już tylko więcej..
Dzisiaj mam 33 lata, jeszcze jestem kawalerem ale żyję z moją ukochaną dziewczyną... no dobra narzeczoną bo to już kwestia czasu jak stanę na ...
... ślubnym kobiercu. Aż się uśmiechnąłem to pisząc. Magda bo tak ma na imię jest ślicznym aniołkiem, dłuuugie blond włosy, uśmiech zawsze słodziutki, różowy i te wielkie błękitne oczka ehh. Ma 21 lat i z moją niewielką pomocą spełnia się jako fryzjerka i kosmetyczka. Nie musi pracować ale chciałbym żeby miała i spełniała jakąś swoją pasję. Nie muszę wspominać że łóżko to istotny aspekt naszego związku ale to co w nim wyrabiamy to istne szaleństwo. Nigdy jej jednak nie opowiadałem o swoich wyskokach za młodu ale i ona nigdy o to nie pytała.
Jacek tak jak powiedział po godzinie był u mnie. Rozsiedliśmy się w salonie, whisky, jakaś muza w tv i nawijamy o wszystkim. Nagle wyciągnął blancika i już chichramy się ze wszystkiego.
-Ty Michał co robimy
-Spokojnie wszystko jest załatwione, za jakieś 30 minut podjedzie Tomek, jedziemy do niego.
Tomasz był jednym z pierwszych członków naszej paczki a że rodzice nie narzekali na brak pieniędzy to zawsze był ustawiony. Ostatecznie postawił sobie niezłą knajpę, do tańca i do różańca, dyskoteka jasne, restauracja no a jak, wesele oczywiście, wieczorki tematyczne no czemu nie.
Przyjechał po chwili i głośno klaszcząc i zacierając ręce powiedział
-No panowie jedziemy, jedziemy bo mięsko stygnie.
Kolejne parę minut Jacek nawijał co u niego się działo w ostatnich latach. Auto się zatrzymało i już wchodziliśmy przez próg lokalu, w środku głośno, światła mieniły się kolorami, ludzi mnóstwo. Zdzwoniłem chyba całą książkę w telefonie i ...