-
Fajne prezenty
Data: 14.06.2018, Kategorie: Lesbijki Autor: alladyn, Źródło: Fikumiku
Prezent, jaki dostałam na swoje 17 urodziny, spowodował eksplozję wilgoci w moim kroczu. Były to stalowe kajdanki ubrane w mięciutkie, czerwone futerko. A co najdziwniejsze, pole „Nadawca” było zupełnie puste… Jeszcze tego samego dnia postanowiłam go wypróbować. Była sobota, rodzice wyjechali na weekend. Jeden telefon i krótka rozmowa z przyjaciółką były powodem kolejnej fali wilgoci w mojej ciepłej norce. Powiedziała, że przyjdzie za godzinę. Spędziłam ją na niecierpliwym oczekiwaniu, moja wyobraźnia podsuwała mi coraz to śmielsze fantazje erotyczne związane z moim nowym prezentem. Byłam już nieźle napalona. Dzwonek do drzwi…podbiegam…otwieram…ona wchodzi…falujące blond włosy… przyśpieszony oddech…podniecone spojrzenie…ona też jest gotowa…pierwsze pocałunki…jest gorące letnie popołudnie…powoli rozpinam guziki jej koszuli…pierwszy, drugi, trzeci…zdejmuję ją…pod spodem tylko kusy staniczek…jeden ruch ręką i haftka puszcza…jej sutki sterczą…podrygują w rytm rozpalonego oddechu…odpinam guziki spodni…już z większym pośpiechem…już nie mogę wytrzymać…nie mogę dłużej czekać…jest…ściągam je w dół…zaraz potem na dywan spadają wilgotne stringi…zapach jej gorącej cipki roznosi się po całym przedpokoju…mam na sobie tylko nocną koszulę i majteczki…szybko się z nimi uporała…długi, uspokajający pocałunek… trzymając się za ręce idziemy do mojego pokoju…pod poduszką schowałam kajdanki…grubym, skórzany pasem przymocowałam je do łóżka…kładę się na plecach…miękka pościel…zrzucam ...
... poduszkę na ziemię…sama zapinam czerwone futerko na przegubach dłoni…ona wychodzi…nie ma jej…tak bardzo pragnę czuć jej dotyk…wraca…zakrywa mi oczy swoimi czarnymi stringami…jej zapach…wariuję…moje podniecenie dobiega zenitu…wiję się na łóżku…jęczę…uspokaja mnie delikatnym i namiętnym pocałunkiem… jej usta…miękkie…gorące…czuję ich dotyk…szyja…jej język…doprowadza mnie do szału…powoli całując zbliża się do moich piersi…pieści je ustami…zatacza coraz węższe kręgi…coraz bliżej i bliżej sutka…zbliża się, zbliża się, już…teraz…pocałuj go ! nie całuje…jej wargi wędruję na drugie wzgórze rozkoszy…znowu całuje naokoło…wolno…nie spieszy się…szybciej ! jest delikatna…jej pocałunek jest jak dotyk anioła…sutki są tak twarde…aż bolą…ochhh ! dotknij ich ! pocałuj…nie…jestem cała napalona…rozkładam szeroko nogi…czuję jak wypływają ze mnie soki rozkoszy…ona…pieści coraz wolniej…pospiesz się ! ja już dłużej nie wytrzymam ! czuję…jej język…mój brzuch…łaskocze…podnieca…nikt mnie tak nie całował…cała drżę…nie mogę…zapach jej majteczek…szaleję ! odpływam ! jej usta…gorąco…mi… świat wiruje… odlatuję… ochhhhh ! Cisza…uspokajam się…czuję…jej usta…nie przestaje…niżej…języczek wplątuje w moje włoski łonowe…wędruje wokoło wejścia do mojej cipki…drżę i poruszam się w rytm jej pieszczot…chcę czuć jej język w środku ! włóż go ! wciśnij ! pieść moją muszelkę ! całuje udo…moje nogi…szerzej nie mogę…powoli…delikatnie…nie…nie mogę oddychać…z namaszczeniem wodzi językiem po moich udach…wewnętrzna ...