1. Trener cz. 2. Jedna chwila, jeden moment


    Data: 17.12.2019, Kategorie: Geje Autor: lolmilion121213, Źródło: Pornzone

    Trener wydaje się być w ogóle nie zaskoczony moją obecnością, jak zawsze jest wyluzowany , podchodząc bliżej z lekkim uśmiechem mówi:
    
    - co ty tu Kuba robisz tak późnym wieczorem ? mam nadzieję że pamiętasz że jutro z samego rana wybywamy w góry?
    
    Jestem tak zaskoczony jego osobą że moja wypowiedź składa się z sylab…
    
    -ja, tu, tu przyszedłem się zre, zre la, la ksować.
    
    Czuje jak cały zaczynam się czerwienić, na szczęście jest za ciemno by cokolwiek zauważył.
    
    - mogę się dosiąść ? zapytał.
    
    - proszę bardzo. Mówiąc wysunąłem trochę bluzy by nie siedział na piasku.
    
    Przez pierwszą minutę siedzieliśmy w milczeniu, czułem się tak dziwnie… cholernie nie swojo, a zarazem cała sytuacja mnie podniecała. Ja i on razem przy jeziorze, to tak jak w moich marzeniach brakowało tylko koca i wspólnego leżenia …
    
    -Widać że Ci się podoba tutaj. Słychać jak próbuje narzucić temat, bo cisza zaczyna robić się nie zręczna.
    
    - Mi bardzo, kocham takie miejsca, kiedy człowiek odpoczywa od tego całego betonowego świata. A pan co woli ? Zapytałem, czując jak atmosfera się rozluźnia.
    
    - Po pierwsze to mam imię, ciągłe trener i pan już mnie tak postarzały że to kwestia czasu kiedy kupicie mi balkonik i wyślecie do domu starców.
    
    Zaczynamy się dość głośno śmiać, co spłasza pobliskie kaczki.
    
    - Rafał jestem
    
    -Jakub, milo mi poznać . -To co Kuba lecimy do wody ?!
    
    - słucham ?! teraz? Nie ma mam ręcznika, nawet ciuchów na przebranie.
    
    -chłopie, żyj pełnią życia, szalej, ...
    ... korzystaj, baw się, a jeśli ktoś Ci coś takiego proponuje nie odmawiaj !
    
    Przez chwile mam wrażenie, że to nie jest już propozycja, a rozkaz, tak stanowczo i głośno mówi trener. W głębi duszy, jak tylko usłyszałem propozycje już chciałem być z nim w wodzie cały goły, ale twardo udawałem i szukałem problemów, żeby nic nie było podejrzane.
    
    -dobra, jak szaleć to szaleć. Odpowiedziałem z uśmiechem.
    
    Rozebraliśmy się w pięć sekund, już czułem jak mój mały zaczyna się cisnąc w bokserkach.
    
    - raz, dwa, trzy ! Wbiegamy ! Krzyczy Rafał.
    
    Woda wydawała się jeszcze cieplejsza niż przed kilkoma godzinami, zaczynamy pływać, chlustać się, popychać w wodzie, nasze zabawy trwają jakieś 20minut, kiedy nagle trener pyta czy może wejść mi „na barana”. Nie mam nic przeciwko, obracam Się do niego plecami i czuje jak jego dłonie zaczynają się splatać na mojej klatce piersiowej , jego uda zaczynają się dotykać z moimi biodrami a jego penis wraz z cała posiadłością głaszcze moje plecy, zaczynam się wygłupiać dzięki czemu coraz częściej ociera mnie swoim sprzętem, mam wrażenie że trwa to wiecznie. Mija kolejne 20 minut… Trener mówi że już mu zimno i pyta się czy wychodzimy, przystaje na jego propozycje bo sam odczuwam już dreszcze na całym ciele.
    
    Prosi mnie żebym zaniósł go pod same ubrania, bo nie chce mu się już schodzić, od razu się zgadzam wiem że dzięki temu będę miał dłuższy kontakt z jego świetnym wyposażeniem .
    
    Po wyjściu z wody, zamiast zeskoczyć z pleców delikatnie się zsuwa, robi ...
«123»