1. Niesamowite chwile


    Data: 18.12.2019, Kategorie: Klasycznie Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    Mieszkam na Benart Avenue 118 na 20-tym piętrze. Już od dawna zgłaszam firmie zajmującej się windami, że strasznie w niej rzuca i trzęsie na półpiętrach, ale bez skutku. Sąsiedztwa prawie nie znam, choć wpadła mi w oko jedna blondyna o niebieskich oczach, chyba modelka bo trzyma się bardzo prosto, chodzi sprężyście i figurę ma idealną. Gdybym jeszcze miał czas na kobiety.... Wracałem jak zwykle późno. Była chyba druga w nocy. Zaparkowałem mojego Opla przed wejściem. Strażnik lekko się uśmiechnął gdy go mijałem. Pewnie myśli, że nieźle zabalowałem. Niech tam. Zobaczyłem, jak półmrok poczekalni wind rozświetla ostry blask. To drzwi windy rozsuwały się z cichym szelestem. Zdążyłem tylko zauważyć postać wchodzącą do windy i ruszyłem biegiem aby zdążyć. Wpadłem w ostatniej chwili. Ostre światło tak mnie oślepiło, że nie zdołałem dojrzeć któż wraca tak późno jak ja. Odwróciłem się przodem do drzwi (jak miałem w zwyczaju) i miałem nacisnąć cyferki mojego piętra, ale już świeciły się przytłumionym czerwonym blaskiem. No proszę mam towarzysza na samą górę – pomyślałem. Po krótkiej chwili poczułem przyjemny zapach perfum. Ponieważ pracuję w firmie oceniającej kosmetyki jako recenzent damskich perfum, odgadłem w jednej chwili – to Salvadore Dali numer 35 w połączeniu ze skórą o wyszukanej wprost kompozycji środków pielęgnujących. Takiego rarytasu nie przepuszczę – musze zobaczyć kto tak dobrze zna się na rzeczy – pomyślałem. Powoli zacząłem się obracać w kierunku źródła tej rozkoszy ...
    ... dla moich nozdrzy, gdy windą szarpnęło wyjątkowo mocno. Zdążyłem tylko pomyśleć – „znowu te półpiętra” bo stoiwszy na jednej nodze w trakcie robienia obrotu straciłem równowagę. Ratując się przed upadkiem walnąłem ręką w tarczę z przyciskami. Usłyszałem znajomy dzwięk i winda stanęła. Dobrze znam ze szkoleń przeciwpożarowych dźwięk przycisku „alarmowego zatrzymania windy” – no to teraz musimy poczekać aż winda przetestuje swoje podzespoły. Gdy odzyskałem równowagę, obróciłem się energicznie w stronę mojej towarzyszki. I nagle, w odległości paru centymetrów zobaczyłem duże niebieskie oczy, patrzące prosto na mnie z wyrazem znaku zapytania. Poczułem ciepły powiew jej oddechu na swojej twarzy. Mieszanina mięty i zapachu szminki Isadora tak mnie zaskoczyła, że zamiast zwyczajowego „przepraszam” otworzyłem lekko usta i zamarłem. Jakież było moje zaskoczenie, gdy poczułem nie tylko zapach szminki, ale również jej smak. Miękkie, wilgotne wargi ocierały się o moje usta pozostające lekko rozchylone jak w uśpieniu. Jakimś nie znanym mi wcześniej instynktem odwzajemniłem się lekkim wysunięciem języka. Poczułem ciepło jej ust i nasze języki spotkały się. Poczułem jak przywiera do mnie całym swym ciałem. Podczas gdy nasze wargi i języki wykonywały szaleńczy taniec poczułem jak podnosi nogę i lekko ociera udem o moją nogę. Położyłem ręce na jej głowie. Następnie powoli osuwałem je w dół po plecach. Szybko pokonałem krótką spódniczkę i wsadziłem pod nią ręce. Głaskałem jej pośladki. „Stringi ...
«123»