Sekrety rodzinne cz.1
Data: 27.12.2019,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: anonim, Źródło: Fikumiku
Wszystko zaczęło się prawie rok temu...tuż po moich 16-tych urodzinach...i gdy pomyślę ile przez ten rok się wydarzyło to sam w to uwierzyć nie mogę i zastanawiam się czy to nie jest sen, który nadal trwa... Mam na imię Arkadiusz i nie dawno skończyłem 17 lat, mieszkam w 3-pokojowym mieszkaniu, w bloku na jednym z krakowskich szarych osiedli Nowej Huty. Moja rodzina na pozór niczym szczególnym się nie wyróżnia; ojciec Marek, 40-letni zawodowy żołnierz, mama Jolanta, 37-letnia fryzjerka i rok ode mnie młodsza 16 letnia, siostra - Ewelina. W przeciwieństwie do wielu rodzeństw, gdzie brat z siostrą drą ze sobą koty o najmniejszy drobiazg - my z Ewelinką odkąd sięgam pamięcią żyliśmy w niezwykłej zgodzie i przyjaźni, a jedno za drugim bez wahania "wskoczyłoby w ogień". Nigdy nie było dla nas problemem, że musimy dorastać wspólnie w jednym pokoju, a wręcz przeciwnie, fajnie było nocami przed snem opowiadać sobie wydarzenia mijającego dnia najpierw te z przedszkola, później podstawówki, aż w końcu gimnazjum. Tak naprawdę siostra przez te lata stała się moim największym przyjacielem i chyba mogę śmiało powiedzieć, że również kimś takim stałem się dla niej ja. Tylko Ewelinka znała moje najskrytsze dziecięce sekrety i sama bez zażenowania swoimi tajemnicami dzieliła się ze mną. Wiadomo, w bloku każdy metr podłogi jest cenny i trzeba go maksymalnie wykorzystać, więc z tego względu w naszym dziecięcym pokoju mamy piętrowe, drewniane łóżko, a ponieważ jak już wspomniałem nigdy z ...
... Ewelinką o nic się nie spieramy to dogadaliśmy się tak, że co miesiąc zmieniamy się łóżkami na zmianę śpiąc to na górnym to na dolnym poziomie. Przez wiele lat nie miało to w zasadzie żadnego znaczenia, bo i tak bardzo często, gdy tylko rozpoczynaliśmy swoje nocne rozmowy przed snem, siostrzyczka wskakiwała do mojego łóżka "na chwilkę", zasypiała przytulona i zostawała już tak do rana. Oczywiście byliśmy wówczas małymi dziećmi i to nocne przytulanie nie niosło ze sobą żadnych erotycznych podtekstów... Z czasem gdy dorastaliśmy "nocne wędrówki" Ewelinki stawały się coraz rzadsze...a odkąd rozpoczęła naukę w gimnazjum zupełnie ich zaniechała... Zaczynaliśmy dorastać...a ja często łapałem się na tym, że obserwuję krzątającą się po pokoju Ewelinę dostrzegając w niej coraz wyraźniej dojrzewającą kobietę, a nie już tylko moją młodszą siostrę - przyjaciółkę. Nie dało się nie zauważyć coraz wyraźniej zarysowujących się pod bluzką piersi, oraz zaokrąglających się bioder...nieodwracalnie przestawała być dzieckiem. Wiedziała o tym i zaczęła chętniej i częściej zakładać ubrania podkreślające jej kształtną pupę i biust...obcisłe bluzki, wąskie krótkie spódniczki czy seksowne leginsy. Jeszcze te jej piękne, błyszczące długie blond włosy rozpuszczone na ramiona...tak....właśnie tak coraz częściej odpływałem wówczas w świat fantazji obserwując ją ukradkiem...Chwilami pragnąłem jej tak bardzo, iż zupełnie zapominałem, że to moja siostra, że tak nie wolno, że to złe...była dla mnie w takich chwilach ...