1. Sami w schronisku...


    Data: 09.01.2020, Kategorie: Dojrzałe Hardcore, Sex grupowy Autor: xray51, Źródło: xHamster

    Od dawna planowaliśmy i wybieraliśmy się do zaprzyjaźnionego schroniska, do którego mieliśmy klucze, aż w końcu zdarzyło się, że oboje mieliśmy wolne dni, doszło jakieś święto i weekend, więc spakowaliśmy niezbędne rzeczy na wyprawę i pojechaliśmy. Nie było to daleko od naszego domu, więc po jakiejś godzince jazdy byliśmy na miejscu. Samochód zostawiliśmy u zaprzyjaźnionej rodziny, zarzuciliśmy wypakowane różnymi rzeczami plecaki na garby i po pół godzinnej wędrówce przez zasypaną śniegiem dróżkę, ozdobioną po bokach ośnieżonymi świerkami, dotarliśmy do chatki. Bo to de facto nie było schronisko w pełnym tego słowa znaczeniu, lecz wielka chata zbudowana pośród drzew, z dala od uczęszczanych szlaków turystycznych, czyli tylko wtajemniczeni wiedzieli, jak się do niej dostać.
    
    Nie było nikogo w niej, a że mieliśmy klucze, więc po chwili znaleźliśmy się w środku. Otwarłem okiennice, żeby wpuścić trochę światła do środka i zobaczyć, jak to wygląda po naszej bardzo długiej tutaj nieobecności. Wszystko było w należytym porządku, posprzątane, pozamiatane, obok kominka leżała sterta przygotowanych drewien na rozpalenie. Ochoczo zabrałem się za rozpalanie, gdy tymczasem żona rozpakowywała plecaki i wykładała na stół przywiezione przez nas wiktuały i napitki, bo wiadomo – w takim miejscu to wódeczka wchodzi gładko w gardło, a że nie wylewamy za kołnierz, więc i na stole pojawiły się flaszki. Ja tymczasem rozpaliłem już w kominku i podkładając kolejne klocki do buzującego już nieźle ...
    ... ognia, usłyszałem:
    
    – Zostaw to na chwilę i chodź tutaj…
    
    Obejrzałem się za siebie i zobaczyłem żonkę stojącą za stołem i polewającą do kieliszków. Podszedłem do stołu. Patrzyłem i syciłem wzrok postacią żony. Ubrana w bardzo obcisły sweterek, który uwydatniał jej duże i kształtne piersi, mocno opinające spodnie, pokazujące płaski brzuszek i niesfornie wcinający się materiał w jej krocze. Pomyślałem sobie, że „super dupa z niej” i że „warto byłoby ją wyruchać bez litości”. Ona tymczasem wzniosła swój kieliszek w górę…
    
    – No, kurwa, nareszcie wolne! – powiedziała. – I będziemy się pierdolić na potęgę, zgadzasz się?
    
    – Oczywiście, kochanie – odparłem – wyjebię cię jak starą sukę, aż zapomnisz jak się nazywasz, a pizda będzie cię bolała przez parę dni…
    
    – Jak wcześniej stary pryku dobrze wyliżesz i zaślinisz, to będziesz mógł mnie jebać do usranej śmierci, a pizda i tak nie będzie mnie bolała – i zaśmiała się szelmowsko.
    
    – To się jeszcze okaże – odparowałem. – Chuja mam przecież nie od parady!
    
    Stuknęliśmy się kieliszkami i wypiliśmy… teraz to ja polałem i wzniosłem kieliszek w górę:
    
    – To za dobre pierdolenie się!
    
    – Trzymam cię za słowo – odparła i jednym haustem wypiła kolejną porcję wódki.
    
    Przyjemne ciepło rozchodziło się po trzewiach, a i kominek już zaczął nieźle grzać. Żona zaczęła przygotowywać jakieś drobne przekąski, bo jakże to pić bez zagryzki, ja poszedłem po dodatkową porcję drewna, żeby po nocy nie wychodzić już na dwór, a poza tym, to mieliśmy ...
«1234...7»