1. Mołda cipeczka


    Data: 12.01.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    Mam na imię Sandra i mam 15lat. Chodze do 2 klasy Gimnazjum. Chcę opowiedziec wam jak doznalam tego wspaniałego uczucia jakim jest uprawianie sexu z meżczyzną ktorego kochałam odkąd tylko pamiętam. Ten mój meżczyzna-chłopak ma na imię Grzesiek i jest 7 lat ode mnie starszy. Poznałam go jak miałam 6lat,był często gościem w moim domu,gdyż jego tato i mój tato pracowali razem. Uwielbiałam się z nim wtedy bawić,razem spędzalismy mnóstwo czasu,co bylo troche dziwne bo ja miałam 6 a on 13lat. Potem chodziliśmy do tej samej podstawówki,tyle że ja dopiero zaczynałam nauke a on kończył. Ale rok było nam dane być ze sobą do jednej szkoły.Chodziłam tam tylko dla niego,by go widzieć,bawić się z nim,zaczepiać go na korytarzu. Moja klasa go uwielbiała a ja doszłam do wniosku że go kocham. Kochałam go od 7 roku życia,ale gdy on odszedł do innej szkoły mój świat się zawalił. Nie chciałam juz chodzić do szkoły,całymi dniami tylko płakałam bo nie widziałam ukochanego. Kochałam go cały czas,ale gdy zaczęlam dojrzewać,pojawiła się pierwsza miesiączka,zaczęły mi nieśmiało rosnąć piersi..doszłam do wniosku że to bez sensu. Nie mogę wiecznie kochać kogoś kto jest kilka ładnych lat starszy,pozatym zawsze traktował mnie jak małą Sandrę,postanowiłam zapomnieć o nim. W Gimnazjum poznałam fajnego chłopca z którym potem chodziałam. Byłam bliska żeby zapomnieć o miłości która była dla mnie cierpieniem. Pewnego dnia,23pa?dziernika strasznie lało,była okropna pogoda. Wyszłam ze szkoły i ze zdziwieniem ...
    ... zauważyłam że pod bramą mojego gimnazjum stoi samochód,a w nim.. Grześ! Mój kochany! Zrobiło mi się gorąco ale nie dałam poznać po sobie ze przeżyłam prawie orgazm widząc mężczyznę którego zawsze chciałam mieć. Od 2 lat prawie codziennie masturbuje się patrząc na jego zdjęcie które kiedyś mi dał,a nawet się parę tygodni wcześniej rozdziewiczyłam wibratorem mojej siostry. Patrzyliśmy tak na siebie przez chwilę,deszcz lał mi się na głowę bo zapomniałam parasola. W końcu odwrociłam się i poszłam w stronę domu do którego miałam dosyć daleko. Szłam w tym deszczu parę minut,po czym obok mnie zatrzymał się samochód..to był on. Otworzył drzwi i powiedział: - Sandra wsiadaj bo sie rozpuścisz. Zrobiło mi się drugi raz gorąco mimo że na dworze było jakieś 5stopni na plusie. Wsiadłam,patrzył na mnie jak zakochany a ja nie byłam w stanie spojrzeć mu w oczy bo byłam w nim tak zakochana że najchętniej oddałabym mu się w tym samochodzie. Nieśmiało do mnie zagadał,raz,potem drugi,trzeci..a po 15 minutach gadaliśmy jak najęci,o wszystkim. W końcu powiedział: - Sandrynko,dawno chciałem Ci to powiedzieć,ale się wstydziłem. Od dawna mi sie podobałaś,ale nie chciałem dopuścić do siebie myśli ze mogę się w Tobie zakochać,jesteś taka mloda,a ja tyle od Ciebie starszy..ale nie mogę już dłuzej..Kocham Cie! Mało co nie zemdlałam,tyle nocy śniłam zeby mi to powiedział i wreszcie moje sny sie spełniaja! Nie mogłam sie powstrzymac i zaczełam go całować. Z poczatku byl zaskoczony ale po chwili oboje mielismy ...
«123»