1. Muzeum


    Data: 19.06.2018, Kategorie: Geje Autor: krakusxd, Źródło: Pornzone

    Witam, jestem Damian i to jest moje pierwsze opowiadanie więc proszę o wyrozumiałość w ocenie tego opowiadania. Chcę na wstępie powiedzieć, że wydarzenia sexualne w tym opowiadaniu są tylko moją fikcją i powstało ono w mojej głowie w pracy Prawdą jest natomiast miejsce mojej pracy oraz fakt spotkania takiej grupy i takiego chłopaka, który był upokarzany lecz nie wykorzystywany. Niedziela, godziny popołudniowe. Pracuje w pewnym muzeum krakowskim o bardzo dużej liczbie zwiedzających szczególnie obcokrajowców, lecz ta niedziela była dziwna. W sumie było z 30 grup z czego głównie to były grupy polskie. Pracę swoją uwielbiam, ale jeszcze bardziej lubię ciasteczka, które przychodzą do muzeum, Ciasteczka jakie tam się pojawiają przyprawiają mnie o odlot do nieba, nie raz mi stawał w pracy co niestety widać bo noszę w pracy rurki. No i przyszła grupa polskich gimnazjalistów i licealistów z jednej z krakowskich szkół. Od razu ich zauważyłem ponieważ w muzeum jesteśmy uczuleni na młodzież i tym razem też się nie myliłem do sali wkroczyła około 15 osobowa grupkach chłopaków, od razu zaczeli się wygłupiać, przepychać i inne rzeczy. Zwróciłem im uwagę.
    
    -Ej! Chłopaki, to jest muzeum a nie sala zabaw z piłeczkami!- cała grupka się oburzyła co prawda na chwilę się uspokoili, ale jak później się okazało nie na długo.
    
    Za nimi wszedł powoli chłopak taki cichutki, ale od razu przykuł moją uwagę był meega słodki! Ubrany tak jak lubię, rureczki, białe stopki i czarne Vansy Classic a do ...
    ... tego biała koszulka z napisem VANS i na to sexowna koszula w niebiesko-czerwoną kratkę
    
    Natychmiast powiedziałem mu – Dzień dobry! – jak to miałem w zwyczaju zaczepiać przystojniaków, ten zadziwiony lecz natychmiast odpowiedział mi swoim słodkim głosem. W tym samym czasie usłyszałem jak upada krzesło, odwróciwszy się już wiedziałem, że to jego koledzy rozrabiają. Po chwili się uspokoili i ja mogłem wrócić do delektowania się tym przystojniakiem. Podszedł do maszyny na której można odbić sobie pamiątkę i miał problem bo się zacięło. Nic nowego sobie pomyślałem, ale się ucieszyłem bo mogłem do niego podejść i mu to naprawić. Kroczyłem do niego z bananem na mordzie on to zauważył i też się uśmiechnął.
    
    - Draństwo często się psuje – Czemu? – No bo jak dziennie z tego korzysta koło 1500 osób to wiesz ma się prawo popsuć – odparłem z uśmiechem na twarzy.
    
    - Mhm, a naprawisz mi to – wtedy spojrzał i szukał na plakietce mojego imienia, zauważyłem to więc mu pomogłem – Damian, mam na imię Damian – A więc naprawisz mi to Damianie? – rzekł tak sexownym głosem, że myślałem, że się rozpłynę. W tej właśnie chwili podeszła banda chłopaków z jego grupy, ja wiem może z 5 lub 6.
    
    - Niech Pan go zostawi, to pedał lepiej go nie tykać – zaśmiał się drwiąco jeden z nich ubrany jak rasowy dresik krótko ostrzyżony. – No chyba, że uklęknie jak zawsze – szyderczo zaśmiał się pierwszy po czym usłyszałem huk ręki na jego głowie. – Zamknij się kurwa debilu – Panowie uspokójcie się to jest muzeum ...
«1234»