1. Komfortowe warunki


    Data: 17.02.2020, Kategorie: Lesbijki Autor: alladyn, Źródło: Fikumiku

    Eryk od dawna zaginał na mnie parol. Brzuchaty, misiowaty, zupełnie nie był w moim typie, nie tylko pod względem fizycznym. Podstarzały maminsynek, duży mały chłopczyk, mieszkający dalej z mamusią, będący całkowicie pod jej kontrolą. Nie przeszkadzało mu to jednak być konkretnym w interesach. Obracał naprawdę sporą forsą. Był więc pod jednym względem mężczyzną, finansowym. Pozwalałam mu więc robić mi jakieś prezenty, dawałam mu się zapraszać do dobrej knajpy, trzymałam go jednak na dystans. Tym bardziej, że próbował mnie już nawet brać na litość. Wykorzystałam najbliższą okazję. Zaproponował krótki wypad tam, gdzie nawet w listopadzie jest lato; to znaczy Atole na środku Pacyfiku. Po tym pięknym prezencie chciałam go po prostu olać. l nie wiem, czy mi uwierzycie, ale wcale tam na miejscu mu nie dałam. Pacyfik szumiał, a ja odpoczywałam w saloniku pół drzemiąc na kanapie. l kiedy na jakiś szelest uniosłam oczy, w drzwiach wychodzących na ogród stała dziewczyna, blondynka, jakby ja. Pomyślałam: czy śnię...? - Pomyliłam chyba apartamenty - powiedziała. - To zabawne... - stwierdziłam na głos tylko to, co samo rzucało się w oczy - jesteśmy chyba do siebie podobne. Roześmiała się i bez trudu dała się namówić na drinka. Wymieniałyśmy uwagi na temat wyspy, roślinności, całej tej baśni, pośrodku której się znajdowałyśmy. A to, że po drinku, który właśnie dopijałyśmy, coraz wyraźniejsze stawało się to, co wyczuwałam w jej zachowaniu i spojrzeniu od samego początku; po prostu, robiła to ...
    ... już z kobieta. Wpadłam więc na pewien pomysł. Tego dnia Eryk kupił mi bieliznę... Dobrze.. .Udzieliłam mu więc swoich wdzięków, pierwszy raz poprzedniej nocy - dlatego że w połowie pobytu na wyspie już się wściekał. Zaczynał chlać, a ja nie chciałam żadnej afery. Jeszcze by mnie tu zostawił... bez forsy. A więc w podzięce czy w nadziei na początek czegoś, co sobie wyobrażał, wziął mnie na zakupy i wybrałam sobie wykwintne desu z czarną muślinową narzutka. Wybrałem je z myślą o własnych potrzebach i pod swój gust, a jeśli przy okazji mogłoby to go kręcić, to już trudno. Jeszcze tylko trzy dni. Po południu w jego walizce, nie zamkniętej nawet na kluczyk, odkryłam, zaraz na wierzchu desu. A więc nawet nie chciało mu się go dobrze schować? Kupił takie samo desu, wychodząc drugi raz niby w interesach. Czułam, że myślał jednocześnie o innej babie. Tylko, co za brak inwencji...! Identyczny stroik zastosowany wobec dwóch siostrzyczek, to już zupełnie inna sprawa. Zgodziła się dość łatwo, chociaż uprzedziłam, że chodzi o dość frywolne przebieranki. Podglądałam ja przy okazji, kiedy zrzucała swoje ciuchy; jej cycuszki itd. Przebrane w takie same szatki, upięłyśmy podobnie włosy i byłyśmy prawie identyczne. Co się dzieje? Alicja w krainie czarów czy pod drugiej stronie lustra, bo przecież M. Była moim lustrzanym odbiciem. Obejmując się wyszłyśmy do ogrodu. Ale ona zaraz oprzytomniała i uwolniła się z objęć, nie chcą, żeby ktoś nas tak razem przydybał. Zresztą, jak znam Eryka, pewnie mu ...
«12»