1. ...w Wielkim Mieście - cz.3


    Data: 24.02.2020, Kategorie: Geje Autor: JoeyTheCat, Źródło: Pornzone

    3~Podglądacz!
    
    Po śniadaniu w towarzystwie Michała wybraliśmy się na spacer. Przystojny brunet obiecał oprowadzić mnie po mieście, w którym sam mieszkał już ponad rok.
    
    Michał był studentem medycyny. Imponowało mi to. W końcu nie są to byle jakie i łatwe studia. Pomimo ogromnych chęci nie mogłem przestać myśleć o kimś innym. Czarujący barman z Nory, Kacper, krążył po mojej głowie niczym gorączka w zimowy wieczór. Jego uśmiech, głos... Żałowałem, że nie zostałem wtedy dłużej, że uciekłem i nie zaczekałem na koniec jego pracy. No, ale cóż. Czasu cofnąć nie mogłem.
    
    Przystojnemu brunetowi starałem poświęcić minimum swojej uwagi, by nie myślał, że go nie słucham. Zapamiętałem, że jego dziewczyna ma na imię Basia i że jest 2 lata starsza od niego i pracuje jako pielęgniarka. Musiałem przyznać, że rzadko spotykałem się z taką różnicą wieku w stosunku 2:1 dla kobiety. Mimo to, nie przeszkadzało mi to. Przecież mamy XXI wiek. To nic dziwnego. Kiedyś nikt nie zwracał uwagi na wiek, więc teraz tym bardziej nie powinniśmy.
    
    Oczywiście nie przyznałem się Michałowi do swojej orientacji. Nie chciałem się już bardziej kompromitować. W końcu doszedłem na jego oczach, za nim go w ogóle poznałem. Po co miałbym się dalej ośmieszać. Nie wiedziałem jak zareaguje. Ja w rewanżu opowiedziałem mu o swoim ostatnim związku z Weroniką. No fakt - był to udawany związek, jednak do tego się nie przyznałem.
    
    Michał zaproponował żebyśmy podeszli do jego znajomych mieszkających w pobliżu starego ...
    ... rynku. Nie miałem nic przeciwko. W końcu miałem okazję zwiedzić rynek, o którym wcześniej tylko czytałem.
    
    Stanęliśmy przed starą kamienicą, która raczej nie wyglądała na zadbaną. "Menelnia!" pomyślałem głupawo uśmiechając się do Michała. Ten palił papierosa obserwując ze skupieniem drzwi.
    
    Po kilku minutach wyłonił się z nich czerwonowłosy chłopak o cerze tak bladej, że gdybym zobaczył go śpiącego pomyślałbym, że nie żyje. Przywitał się z nami obojgiem i powiedział, że Eryk zaraz wyjdzie. "Kto to jest Eryk?"
    
    Grzesiek, bo tak miał na imię czerwonowłosy zombiak, miał kilka kolczyków w twarzy; między innymi w łuku brwiowym, w dolnej wardze w nosie, i w jednym uchu. Na szyi widniał spory tatuaż, którego nie mogłem rozszyfrować.
    
    Tak jak Grzesiek rzekł przed kamienicą pojawił się Eryk. Wysoki, przypakowany, jednak nie za bardzo, łysy chłopak o minie twardziela.
    
    -- Tylko się nie śmiej -- szepnął mi na ucho Michał. "Z czego?" pomyślałem zaskoczony.
    
    -- Towar będzie dopiero na wtorek. Teraz mam tylko trochę sianka w mieszkaniu, ale nie starczy do handu. -- Przyznaję. Słysząc głos napakowanego Eryka miałem ochotę wybuchnąć śmiechem. Brzmiał jak 12-latek przed mutacją. No cóż...
    
    -- Jasne. Mogę zapalić i spróbować. Najwyżej zamówię na wtorek. -- Dopiero wtedy zrozumiałem o czym o nim mówią.
    
    -- A ten to kto? -- Eryk wskazał na mnie palcem.
    
    -- Kamil. Kolega z pokoju. Luzik. Spoko ziomek z niego. -- Zapewnił go Michał.
    
    -- Właście, ale cicho musi być. Na chacie mam ...
«123»