1. kuzynek Michał


    Data: 17.03.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Woj, Źródło: Fikumiku

    Cześć to ja – usłyszałam w słuchawce – no nie poznajesz?, Twój kuzyn, co jeszcze nie kojarzysz? – Michał. – A cześć - co u Ciebie? Spytałam nie bardzo wiedząc o co mu chodzi. Michał jest moim o rok starszym kuzynem i mieszka w Gdyni, a ja w Krakowie. Właśnie wybiera się z rodziną na wakacje do Chorwacji i ma prośbę, czy mogli by się zatrzymać u nas na noc. Rozważali trasę przez Niemcy, ale chcą po drodze zaliczyć Wiedeń i Budapeszt, więc im wyszło przez Kraków. Oczywiście że możecie się zatrzymać, odpowiedziałam – tylko musisz powiedzieć kiedy mamy się Was spodziewać i na jak długo?, bo przecież chyba nie wpadniecie jak po ogień. Za tydzień i na jedną noc – odparł. No nie kochany – nie widzieliśmy się od Twojego wesela, a to już z 5 lat! - 7 poprawił – a Ty chcesz się wykpić jednym wieczorem?! - musisz nam o was opowiedzieć, no i powspominamy stare dzieje!. A mamy co wspominać ( Michał był moim pierwszym). Ustaliliśmy, że zatrzymają się na dwie noce, po prostu przyjadą dzień wcześniej. Mój mąż – Romek ucieszył się, bo przypadli sobie z Michałem, a może jeszcze bardziej z jego żoną Agatą do gustu. Ja zaś zaczęłam snuć wspomnienia. Z Michałem byłam bardzo blisko, bo jestem jedynaczką, a on mieszkał u nas przez całe technikum i 2 lata studiów. To było w połowie lat 80-tych, jak przyjechał zdawać egzaminy do Technikum Geodezyjno- Górniczego, ( tak, tak – takie to były czasy) i mieszkał przez 4-5 dni, no a potem na początku września już na stałe. Ucieszyłam się, bo było z kim ...
    ... pogadać, powygłupiać się itp. Imponował mi, bo był taki dorosły – miał 16 lat, a ja 15, no i chodziłam jeszcze do podstawówki. Często siedzieliśmy wieczorami w jego, albo w moim pokoju i graliśmy albo się uczyliśmy. Pomagał mi w matmie i fizie – chciałam zdawać do najlepszego liceum nr V w Krakowie. Lubiłam się z nim pieścić, przekomarzać, całować. Traktowałam go trochę jak swojego chłopaka. Koleżanki mi zazdrościły, że mam z kim iść do kina, czy na dyskotekę. Którejś nocy on przyszedł do mnie i powiedział, że bardzo go podniecam i nie może przez to spać, ciągle myśli o mnie i chciałby zobaczyć czy jestem równie piękna jak w jego pragnieniach, wyobraźni i snach. Każda dziewczyna o czymś takim marzy. Pozwoliłam się rozebrać, no a potem stało się!. Przez tydzień przychodził każdej nocy i kochaliśmy się. On mieszkał w pokoju na drugim końcu korytarza, po środku jest łazienka, a rodzice spali w sypialni na parterze. Dlatego czuliśmy się bezpiecznie. Mama tylko powiedziała, bym zakładała na noc grubsze podpaski ( które mi dała, a wtedy nie było prawie ich wcale!), jak zobaczyła prześcieradło. Później powiedziałam dość – choć sprawiało mi to dużo przyjemności – ale bałam się ciąży. Wcale się tym nie przejął i przychodził kiedy tylko miał na „to” ochotę, a ja mu ulegałam. Kiedy powiedziałam mu by chociaż stosował prezerwatywy, to stwierdził, że to połowa przyjemności – faktycznie też wolałam bez, ale się bałam. Zaproponowałam, by chociaż w dniach, kiedy byłam „tam” najbardziej śliska, ...
«123»