1. Pierwsze chwile przyjemności cz.5 Deja Vu


    Data: 22.03.2020, Autor: bobkala1, Źródło: Lol24

    Łzy rozmazały cały świat wokół ciebie, aż wszystko zniknęło… Zostałaś tylko ty, i przerażająco silny ból w twojej klatce piersiowej. Nagle poczułaś miłe ciepło otulające twe ciało. Było to bardzo relaksujące, i ekscytujące. Zdawać by się mogło, że ciepło te jest jednocześnie jedynie czymś co zaraz zniknie, a zarazem czymś co trwa wiecznie, zdawało ci się, że to uczucie kiedyś już czułaś, ale było też jakby snem. Wtedy otworzyłaś oczy. Poranne słońce opatulało twoją twarz swymi promieniami, a ty sama, mimo swej nagości, czułaś się rozpalona. Spojrzałaś w dół a twe łzy po raz kolejny spłynęły po twojej buzi, ponieważ oto przed twymi oczami był Marcin zadowalający cię ustami tak samo jak dzisiejszego ran… Ale chwileczkę. To jest dokładnie ten sam poranek… Objęłaś go mocno i pocałowałaś, cały czas będąc roztrzęsiona i zapłakana. Blondyn nie do końca rozumiejący powód twojego płaczu zapytał się: „Czyżby zły sen?”, po chwili zmieniając ton głosu i przytulając cię wymówił słowa: „Spokojnie. Obronie cię, mój aniele.” Twoje serce po raz kolejny drgnęło, a ty odpowiedziałaś mu jedynie: „Nie… Ty jesteś tutaj moim aniołem.” Uśmiech na jego twarzy rozpalił twoje serce, a ty pognałaś do toalety pod prysznic, by wymyć się dokładnie po tym złym śnie. Strumień ciepłej wody przypomniał ci o twoim przebudzeniu, a te wspomnienie niczym reakcja łańcuchowa przypomniała ci cały dzień wcześniejszy. Poczułaś wtedy mrowienie w cipce, przyłożyłaś więc do niej prysznic, by ten załagodził choć trochę ...
    ... twe swędzenie. Woda zaczęła drażnić twą łechtaczką, która cały poranek znajdowała się w objęciach ust Marcina, po niedługiej chwili twym ciałem zawładną krótki orgazm, który wydobył z twych ust cichy jęk. W tym momencie zasłona została przesunięta przez blondyna tak, byś była całkiem na widoku. Przez chwile chciałaś krzyknąć, ale gdy zobaczyłaś jego sterczącego penisa szybko zatrzymałaś odruch, i zaprosiłaś swojego panicza do kabiny miłości. Gdy tylko wszedł, złapałaś go za penisa, zdjęłaś z niego napletek, a następnie pokierowałaś strumień wody na niego. Marcin nie pozostał ci dłużny. Przyparł cię do ściany i powiedział do twego ucha: „Odwróć się, muszę wyszorować twój tyłeczek.” Odwróciłaś się, gotowa na to co zaraz nastanie. Blondyn rozszerzył twoje pośladki, złapał za prysznic, zabierając ci go nie nachalnie z dłoni, i przyłożył w okolice twojego odbytu, krążąc wokół niego. Czułaś jak woda wlewa ci się do tyłka, chwilkę później poczułaś jak twój odbyt jest wypełniany przez penisa Marcina, czułaś się dokładnie tak, jakby jego penis miał służyć jako korek by woda pozostała w tobie jak najdłużej. Poruszał się w tobie posuwiście, każdym kolejnym pchnięciem, wpychając wodę wewnątrz ciebie głębiej, a każdym pociągnięciem, zasysając ją z powrotem. Czułaś się nieziemsko gdy to robił. Po paru minutach tej oto zabawy, poczułaś przeszywający cię orgazm analny. Twoim ciałem ogarnęły drgnięcia twoich mięśni, a ty sama w ekstazie jęczałaś czekając aż Marcin skończy w środku. Ten jednak ...
«123»