-
Przygoda na wycieczce szkolnej cz2. Lizak
Data: 10.04.2020, Kategorie: Fetysz Autor: M.W, Źródło: SexOpowiadania
Komentarze mile widziane ;) Wycieczka trwała 4 dni i muszę przyznać, że Kraków to naprawdę niezwykłe miasto. Masa atrakcji, mnóstwo zabytków - generalnie mówiąc wycieczka pod tym względem jak najbardziej na plus. Co do innych względów... Po wydarzeniach z początku wycieczki, mało rozmawialiśmy z Klaudią o tym co się wydarzyło. Przeważnie czas spędzałem z kolegami, w hotelu często odwiedzałem Klaudię, jednak po za nią były tam jej 3 przyjaciółki z czego jedna to ... Oliwia. Ona doskonale wiedziała o moim fetyszu a ja o jej, Gdyby nie dwie dodatkowe osoby w pokoju, to mógłbym im urządzić masaż na bogato. Na dzień przed wyjazdem, gdy szedłem do ich pokoju, usłyszałem krzyki. Po chwili z pokoju wyszła Klaudia. - Szmaty - Rzuciła w stronę pokoju, trzaskając drzwiami - Co się stało? - Zapytałem łagodnie - Zaczęły mi wypominać, że nie chciałam z nimi zrobić sobie zdjęcia w budce, bo rozmawiałam z rodzicami przez telefon. Nosz kurwa z takiego powodu zaczynają się na mnie drzeć jakbym im nie wiem co robiła... - Spokojnie, pierdol je, masz przecież prawdziwych przyjaciół - Na przykład ciebie - dodała, patrząc się w moje oczy - Na przykład mnie... - Potwierdziłem, obejmując Klaudię - Jutro zajmujemy tył autobusu - wyszeptała przytulając się do mnie - Dobrze... - odpowiedziałem nie dowierzając Czułem jak serce mi zaczyna mocniej bić. Już nie mogłem się doczekać jutrzejszego dnia. Czułem się jakbym właśnie umówił się z kimś na transakcję kilkumilionową, ...
... która miałaby zmienić moje życie i szczerze dla mnie jutrzejszy powrót miał podobną wartość - Przygotuję coś dla Ciebie- odpowiedziała odchodząc i mrugając na pożegnanie - O kuuurwa, jestem w niebie - pomyślałem Będąc w pokoju, szybko położyłem się w łóżku, marząc o tym żeby jak najszybciej był kolejny dzień Następnego dnia, zanim wsiedliśmy do autokaru, poszliśmy przespacerować się po Kazimierzu, a na koniec wizyty w Krakowie poszliśmy jeszcze na lody. Lody były tego dnia dla nas wybawieniem, ponieważ temperatura na słońcu wynosiła ponad 50 stopni Celsjusza. Około godziny 12 pożegnaliśmy się z Krakowem i wsiedliśmy do autokaru. Tak jak poprzedniego wieczoru umówiliśmy się z Klaudią, tak usiedliśmy na samym końcu... i tak jak kilka dni temu, tak i teraz mieliśmy sporo miejsca przed końcem wolnego. Nawet nauczyciele postanowili nas opuścić i od połowy autobusu nie było żadnego. Balem się cokolwiek mówić, więc najpierw mało rozmawialiśmy i jak każdy przykładny nastolatek siedzieliśmy przeglądając Facebook'a. Po godzinie nie wytrzymałem i zapytałem: - Ten... nom... co dla mnie przygotowałaś. - Zamknij oczy - Powiedziała - Ok... - Posłusznie wykonałem polecenie, spodziewając się zaraz jej stópki na swojej twarzy, albo czegoś w takim stylu. - Już - Usłyszałem od Klaudii Odsłoniłem oczy moim oczom ukazała się Klaudia trzymająca lizaka w prawej dłoni. Zdziwiły mnie dwa fakty: - Po pierwsze: lizak był już otwarty - Po drugie: Klaudia siedziała już ...