Moja żona i Sławek. 7
Data: 11.04.2020,
Kategorie:
Anal
BDSM
Autor: ---Audi---, Źródło: xHamster
... przyjdziemy...
Kurwa... mój niegdyś przyjaciel, serdeczny kolega przyjdzie na moje urodziny, w gości, z moją żoną. Nienormalne. Powinienem odmówić, ale tak naprawdę, to zaczynałem mieć ich w dupie. Obojętność...moja kasa dawała mi wewnętrzny spokój, a treningi tak wzmocniły moje ciało, siłka napompowała mięśnie, dała power, potrafiłem wyciskać 3 razy więcej niż na początku i gdyby teraz mnie np uderzył, jak na początku, to mógłbym mu odjebać, że aż strach.
Ale im więcej siły miałem, tym większy spokój czułem wewnętrznie. Nadszedł ten dzień i wieczorkiem przyjechali. Taryfą, bo Sławek był już mocno podpity. Moja obłędnie wyglądała, cały dzień jej nie było, sukienka ledwo zakrywała tyłek, bez stanika, widać na kilometr, szpilki do nieba i pończochy... Za każdym razem gdy ją widzę, taką seksowną, to żałuję dnia, w którym to się spierdoliło. Masz frajerze co chciałeś. I wtedy wewnętrznie się roześmiałem, gdyby ta kurwa, co poleciała na kasę zobaczyła moje konto, to co ... ha ha ha. Niestety, sytuacja bez powrotu, wszystko stracone i ten właśnie smutek już dawno zamieszkał w moim sercu.
- A gdzie Kasia ?
- Nie ma jej, bo Kasia jest w ciąży... i bardzo źle ją znosi.
- To co, będziesz się żenić ...?
- Popierdoliło cię... najpierw niech urodzi...nalej mi...
Nie dostałem życzeń, przyszli bez prezentu, nawet moja się nie odezwała, ale moment, w którym Sławek mówił o ciąży Kasi to przemknęła do kuchni szybciutko. Oj boli co... ?
Sławek pił, moja siedziała jak ...
... struta... dzieciaki latały, bo dmuchanie świeczek na torcie to atrakcja niesamowita... zgaszali z 10 razy. Umyłem dzieci, położyłem je spać.
- I co tam u was słychać...walnąłem... totalnie i tak miałem to w dupie, bo widać gołym okiem, że coś nie gra.
- Mamy prezent dla ciebie...
- Nie trzeba...
- Twoja zaproponowała, co prawda w żartach, ale mi się spodobało...
- Tak, a co to takiego ?
- Oglądniesz sobie jak twoja żona obciągnie mi z połykiem głębokiego gardła. Podobno zawsze tego chciałeś...a ja jestem twoim przyjacielem.
Kurwa. Chyba mu pierdolnę i wywalę z domu... ale spokój, jesteś ponad to...i usłyszałem swój głos...
- Bardzo chętnie to zobaczę...
Moja nie była zadowolona, zbyt długo ją znam, ale co ona ma do gadania... Wstała, poszła na środek pokoju, klęknęła i czekała. Sławek wstał, podszedł, moja rozpięła mu rozporek i wyciągnęła kutasa. Dobrze wychowana, aż miło popatrzeć. Załadował...a ja się rozsiadłem, wyciągnąłem swojego i w ogóle się nimi nie przejmowałem. Widok był piękny, moja starała się, brała często całego, choć gruby, długą drogę już przeszła...I jej i jemu zaczęło robić się dobrze, mi też. Moja prawie cały czas trzymała ręce za sobą i pracowała tylko głową, tzn Sławek nadawał rytm jej głowie swoimi rękoma. Jej piersi falowały jak ocean, brodawki ...o jejku... rozmazuję się, mi też dobrze... gdy Sławek zaczął jej głowę prawie pierdolić, a ślina leciała po brodzie na piersi, moja zaczęła sobie grzebać jedną ręką. Dużo tego... ...