1. Monika 37 cz.28-nowa praca


    Data: 13.04.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Monika 37, Źródło: Fikumiku

    Wrócilam z pracy i odrazu pytania kto to był wczoraj u mnie bo przeciez siostra słyszała przez scianę i zaraz sie rodzicom pochwaliła. Cłopak który u mnie nocował dobrze mnie znał z pociagu bo często mnie widywał z kolegami a wczesniej tez podrywali bez rezultatu a teraz jak juz wiedział gdzie mieszkam nie dawał spokoju i ciagle pytania dlaczego nie chce sie spotykac bo on moze do mnie przyjeżdżać. Akurat w tym czasie nie chciałam nikogo znać majac swój plan zeby strzelic sobie dziecko i sama wychować a z nim nie chciałam sie zadawac bo bedzie za mna chodził i nie był w moim typie. Wszystko wydawało mi sie bez sensu pamietajac młodsza siostre jak wpadła i pospiesznie wesele rodzice robili a później wszystko sie posypało i sama z dzieckiem a młody maż do wojska poszedł. Chłopak z pociagu ciagle dzwonił ale z nowym rokiem zmienilam pracę na inna nie informujac nikogo. bałam sie bo zawsze poczatki są trudne a firma z rolnictwem zwiazana majaca swoje oddziały w terenie do tego sklepy nasienne dosłownie ze wszystkim do produkcji rolnej. Nowe obowiązki jako kasjer i ksiegowa a główna tez była. Wszelkie wpłaty i wypłaty pensje pracowników płaciłam jeżdżąc po gotówke do banku lub włacałam. Tak sie złozyło, ze pani Basia pochodzila z bliskich okolic mojej miejscowości i to ona wprowadzała mnie we wszystko, opanowałam juz wszystko na tyle dajac sobie rade a kiedy wiosna nadeszla zrobił sie ruch w firmie i coraz wecej gotówki w obrocie. Pierwsze pensje to dla mnie szok gdyż drugie ...
    ... tyle zarobiłam co w banku a i kontakt z ludźmi no i miałam bilet na wszystkie autobusy miejskie wychodząc w czasie pracy i załatwiałam sprawy firmy. Dyrektor był pod wrażeniem, ze tak szybko opanowalam swoje obowiazki i mówił nareszcie własciwa osoba sie znalazła na to stanowisko. Ubierałam sie przewaznie w mini ale i nie tylko bo czasem ubieralam sukienki pomysłu siotry które sama szyła ze mna a nigdzie takich kupić nie mozna było. Swoje biuro mielismy blisko magazynów a dyrekcja miesciła sie po drugiej stronie podwórka co warsztat i garaże dla samochodów bo firma miała swój transport. Kiedy przechodziłam przez podwórko panowie przerywali pracę wpatrujac sie we mnie i pewnie to był dla nich super widok popatrzec na młoda laske, troche mnie to krepowało ale z czasem poznałam wszystkich i całkiem w porzadku faceci. Poznalam szefów odziałów i osoby prowadzace sklepy bo do mnie wplaty przywozili. Zblizały sie żniwa i przyjeto znowu sezonowych pracowników na magazyn oczekujac zniw i zacznie sie skup zboza. Od poczatku sierpnia zaczelam zostawac dłuzej a dyrektor pytał wczesniej i sie zgodziłam i obiecał zapłacidodatkowe tak aby m była zadowolona gdyz po co na miesiac kogos zatrudniac jak nie opanuje w czym rzecz. Było to meczące siedziec czasem do 21 i niekiedy w biurze splam w fotelu gdyz nie opłacało sie jechac a rano znowu do pracy. Skupiono tyle zboza, ze nawet i podwórko cale zasypane ziarnem a na magazynie czeszczenie nastepowało i klasyfikacja towaru workujac i je. Był taki ...
«12»