-
Niewierny pan młody
Data: 20.04.2020, Kategorie: Creampie, Hardcore, Laski Oral Autor: lili23, Źródło: Pornzone
Może już sam tytuł wam coś podpowie. Nie wiem czy jest się też czym chwalić, ale że jest to moja przygoda to zechciałam wam ją opowiedzieć. Otóż, moja kuzynka taka siódma woda po kisielu wychodziła za mąż. A że był jedynaczką to rodzice jej urządzili weselisko na 300 osób. Zaprosili rodzinę z którą nawet nie mieli nigdy kontaktu. Ja wiedziałam o jej istnieniu ale jak wcześniej wspomniałam nie była to bliska rodzina. Moi rodzice zdecydowali się nie iść ale za to wysłali tam mnie. Samą dodam. Im się nie chciało to mnie wysłali. No dobra. W dzień ślubu a był to lipiec padał rano deszcz. Z tego powodu byłam nawet zadowolona bo nie chciałam długo zostać na tym weselu. Rodzice byli ze mną w kościele. Tam też zobaczyłam pana młodego. Nawet sobie pomyślałam ,,gdzie go ona znalazła". Ślub jak ślub wszystko pięknie, życzenia itp no i ja pojechałam z taką ciotką do restauracji gdzie odbywało się to wesele. Zostałam usadowiona przy stole gdzie nikogo nie znałam, w dodatku byłam sama więc czułam się trochę nieswojo. Zaczęły się tańce , uwielbiam tańczyć ale nie miałam z kim a nie należę do dziewczyn które narzucają się jakimś kawalerom na weselu. Siedząc i obserwując zauważyłam że moja kuzynka, pani młoda, nie ma umiaru w piciu wódki i o godzinie 22 się zataczała. Poczekali wszyscy do 23 zrobili wcześniejsze oczepiny i to na tyle jeśli chodzi o wesele pani młodej. Trochę wstyd. Starsi zaczęli się pomału wykruszać a młodzi zaczęli pić do zdycha. W pewnym momencie przysiadł się do ...
... mnie pan młody. Z bliska był jeszcze bardziej przystojny. Brunet zielone oczy szczupła postura ciała, lekki zarost. - Hej to ty jesteś kuzynką Jolki? - Tak to ja. Julka jestem - przedstawiłam sie ładnie - No cześć Tomek. Jak się bawisz? - zapytał - Słabo bo nie mam z kim... - powiedziałam to ze smutkiem na twarzy - Nie pijesz? - spytał - No wiesz ja nie lubię. Bez tego zawsze lepiej sie bawię. - powiedziałam - Tak ... no to zobaczymy - i wziął mnie do tańca Poszliśmy w tany. Ni ukrywam zauroczył mnie, do tego świetnie tańczył. Ja miałam na sobie taką sukienkę że jak mnie obracał to widać było moje uda. - Tancerka z Ciebie - powiedział w przerwie - umiesz się ruszać. - Dziękuje ty też świetnie dajesz rade na parkiecie - No i bardzo ładna sukienka... taka zmysłowa - powiedział to zbliżając swoje usta do mojego ucha. - Myślę że adekwatna do sytuacji hihi. Kiedy zaczęli znowu grać poszliśmy tańczyć. Gości już bardzo mało zostało, było już też koło godziny pierwszej. Towarzystwo nie ukrywam było wstawione a my jako jedni z nielicznych wirowaliśmy na parkiecie. Jednak co piosenkę jego ruchy posuwały się w kierunku bym jak najwięcej ocierała się o niego. Czasami czułam jakby specjalnie to robił. Kiedy było koło godziny drugiej w nocy powiedziałam - Ja już muszę się zbierać - No a czemu? Będzie mi bardzo smutno - oznajmił mi ze smutną miną - Jestem trochę zmęczona, dziękuje Ci za miły czas i jeszcze raz wszystkiego najlepszego. - ...