1. Dziś wieczorem, Kochanie, bądź bardzo niegrzeczna...


    Data: 06.05.2020, Kategorie: Klasycznie Autor: FreedomNet, Źródło: Fikumiku

    Na co dzień jesteś grzeczna dziewczynką. Do pracy ubierasz białą koszule, ołówkowa spódnice, rajstopy , czarne szpilki i żakiet. Elegancko i z klasą ale gdy Cię widzę cholernie mnie to podnieca. Spotykamy się po Twojej pracy. Powiedziałem Ci o naszym wspólnym wieczorze dzień wcześniej więc zapewne jesteś przygotowana… Ta Twoja czarna koronkowa bielizna... O wiele zbyt seksowna jak na ten oficjalny uniform w jakim spacerujesz po biurze. I to mnie podnieca. Patrząc na Ciebie prześwietlam Cię wzrokiem i widzę te bieliznę. Mam wtedy dziwne uczucie - z jednej strony chciałbym zerwać z Ciebie ten strój aby ujrzeć bieliznę, a z drugiej zostawiłbym tak i tylko uniósłbym do góry spódnice... Lub rozpiąłbym tylny zamek od spódnicy... Przychodzisz po pracy do mieszkania. Masz zmęczone nogi, biorę Cię i kładę na kanapie, ściągam Ci szpilki. Stopy muszą odpocząć. Zrobię wszystko żeby Twoje stopy wypoczęły... Bo chcę założyć Ci te szpilki ponownie... w łóżku. A może już tu, na kanapie. Cały dzień o Tobie myślałem, powiedzieć Ci o tym Patrzymy na siebie... Niby wieczór taki jak zawsze ale dzisiaj wyglądasz wyjątkowo. Wiem że rano poświęciłaś więcej czasu dla siebie. Jesteś głodna? Nie? Dobrze. Pochylam się nad Tobą, i czuję Twój zapach. Tak naprawdę , z trudem potrafię się opanować Połóż się Kochanie, jesteś zmęczona po pracy . Zamknij oczy. Widzę na Twojej twarzy lekki uśmiech.. Kładę się przy Tobie , jest tak leniwie. Biorę Twoje ręce i daje za głowę na oparcie kanapy. Zaczynam całować Ci ...
    ... szyję. Wzdychasz. Twój oddech się pogłębia. Rozpinam Twoja koszule i patrzę na koronki. Boże… Zaczynam obsypywać Cię pocałunkami, każdy jest dopracowany i miękki. Chcesz mnie objąć ale nie pozwalam Ci, biorę Twoje obie ręce w moją jedną dłoń i kładę je za głowę. Jesteś posłuszna. Całuje coraz niżej. Wiem że myślałaś o mnie cały dzień. Rozpinam spódnice. Koronka jest nawet ładniejsza niż fantazjowałem. To chyba nowa bielizna. Moja Ty Królowo. Przestaje się kontrolować, zdzieram z Ciebie spódnice. Czekałem cały dzień. Wiem że Ty też. Całuje Twój brzuch. Wyginasz ciało w łuk i wzdychasz głośno. Znowu to samo: z jednej strony chcę zdjąć te śliczne majtki a z drugiej nie. A gdyby je tak tylko lekko odchylić na bok ? Całuje Twoje uda od wewnętrznej strony. Wyginasz ponownie ciało w łuk, tym razem mocniej, Twój oddech staje się urywany. Całuje podbrzusze, wzgórek i wargi. Ale tutaj przyjemnie gładko. Wreszcie całuje muszelkę. O Boże jaka jesteś mokra. Chyba już od dawna… Zaczynasz jęczeć. Twoje ręce zza Twojej głowy powędrowały na moje włosy. Naciskasz lekko na moją głowę, aby przenieść tę siłę na mój język. Zaczynasz nadawać rytm. Jest tu tak przyjemnie i ciepło. Twoja muszelka lśni. Liżę Twoje wargi dokładnie i drażnię łechtaczkę - językiem. Robię ruchy okrężne i co jakiś czas dotykam Twój skarb czubkiem języka... Mruczysz że zaraz dojdziesz. Każesz mi nie przestawać. Liżę w jednym ,idealnym tempie, oddychasz rytmicznie, jęczysz. Słyszę Twój krzyk.. to już blisko... o tak.. tak... ...
«12»