Harcerzyki
Data: 08.05.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: yake01, Źródło: Pornzone
Harcerzem nigdy nie byłem ale miałem szczęście raz być na obozie harcerskim, bo ojciec w lato dorabiał zawsze sobie, jako opieka medyczna obozach. Wtedy pomysł średnio mi się podobał, by spędzić 3 tygodnie w lesie, nad jeziorem z grupą ludzi, których nie znałem. No, ale to wszystko uległo zmianie po pewnej sekwencji zdarzeń.
Mianowicie szykowała się piesza wędrówka na dobre kilka godzin. Powiedziałem ojcu, że nie ma mowy abym w niej uczestniczył. Tata wymyślił, że w takim razie zostanie ktoś ze mną, bo sam w obozie nie mogę przebywać. Zgłosił się chyba najprzystojniejszy chłopak z tych, co tam byli. Przynajmniej w mojej opinii. Jakieś 170 cm wzrostu, śniada karnacja i czarne włosy jak smoła, do tego brązowe oczka i szczupła, wysportowana.
Po namowach, ojciec zezwolił byśmy popływali godzinkę rowerkiem wodnym, który był do dyspozycji na okolicznym jeziorku. Jezioro było małe ale miało dużo odnóg po których też pływaliśmy. Było strasznie gorąco, więc Kacper, bo tak miał na imię, zaproponował żebyśmy zrzucili koszulki, to trochę się opalimy. Odrobinę się wstydziłem, bo jeszcze nie miałem włosów pod pachami. Miałem z tego powodu straszne kompleksy, no ale powiedział, że nie mam czego się wstydzić przecież jesteśmy sami i nikt nic nie widzi. Faktycznie jezioro było praktycznie puste ze względu na bardzo wysoką temperaturę i środek tygodnia.
Po jakiś 20 min pływania Kacper oznajmił, że nie wie jak, ale musi się wysikać, na co ja z głupkowatym śmiechem powiedziałem - To ...
... sikaj do wody - nie myśląc, że to właśnie zrobi. Stanął na rowerku w takiej pozycji, że miałem idealny widok na niego. Rozpiął spodenki i opuścił je troszkę do wysokości połowy pośladków, jednocześnie wyciągając piękną, bardzo ciemną pałę i nie zważając na mnie zaczął sikać.
Pierwszy raz w życiu widziałem z takiej odległości męskiego członka, był przepiękny i do tego gęste, czarne włosy wokół niego. Kacper chyba zauważył moje zszokowane spojrzenie, bo powiedział, żebym tak się nie patrzył, bo jeszcze mu stanie. Co skomentowałem, że przynajmniej nie będę sam. Na co on spojrzał w dół i wybuchnął śmiechem, widząc jak mi stoi. Mój „olbrzym” , jak dotychczas mi się wydawało, prężył się w kąpielówkach. Po tym zauważyłem, że jemu też zaczął rosnąć i był znacznie większy od mojego i to mimo, że jeszcze nie był w całkowitym wzwodzie. Stwierdził, że po wypukłości sądzi, że chyba nie mam małego. Fakt, mały jakiś nie był, bo wcześnie zacząłem dorastać ale w porównaniu z jego sprzętem, to aż się zawstydziłem. Wtedy zapytał, czy waliłem z kimś konia. Na co odpowiedziałem, zgodnie z prawdą, że jeszcze nigdy. Na co on zaproponował, że skoro oboje mamy problem z namiotem w kąpielówkach, to może razem go rozwiążemy.
Bez namysłu się zgodziłem, to było moim marzeniem, żeby wreszcie móc z kimś sobie zwalić. Kacper stwierdził, że nie tu, bo jeszcze ktoś zobaczy, a jako, że wszyscy poszli to mamy kilka godzin wolnych i namioty do dyspozycji. Uparł się, żebym przed tym chociaż mu pokazał na ...