1. Pierwszy raz z Weronika


    Data: 12.05.2020, Kategorie: Fetysz Autor: M.W, Źródło: SexOpowiadania

    Opowiadanie zawira: Fetysz stóp, squirting, seks analny, czyli coś się znajdzie dla każdego ;)Bóg dał mi mózg i penisa, a krwi tylko tyle by starczyło do jednego narządu. Jestem chory, to co robię jest popieprzone, na szczęściew życiu trafiam na równie popieprzone osoby...Poszedłem do nowej szkoły - liceum, nowe miejsce, nowe osoby, nowe przygody. Cała moja przygoda w liceum zaczęła się wspaiale. byłem w 22 osobowej klasie, w tym było tylko dwóch chłopaków - ja i typowy klasowy lamus, którego nikt nie lubi i na ktorego nikt nie zwraca większej uwagi. Panie w naszej klasie zawróciły mi w głowie. były piękne a przy tym niezwykle miłe. Od razu w oko wpada mi Werka. Była to niewysoka, niebiesko oka piękność z brązowymi włosami. Zazwyczaj ubierała bluzy z kapturami, podarte jeansy i nike, które ubierała na białe skarpetki do kostek - czyli coś co mnie najbardziej podnieca. Nie muszę mówić, żewłaśnie przez to Weronka stała się moim obiektem westchnień. Kiedy na wf widziałem jak przebiera swoję czarne Nike na czerwone conversy i moim oczom ukazały się białe skarpetki z widocznymi śladami "użytkowania", myślałem że wybuchnę - poczułem silną erekcję, serio silną. Gdybym chciał włożyć w scianę to bym to zrobił - tak na mnie działała. Nocą Postanowiłem pobawić się w stalkera - wyszukałem jej profile na fb, instagramie i szukałem zdjęć, na których widać stopy czy skarpetki. Chore? Tak! Nie bez powodu napisałem taki wstęp. Na jej profilach społecznościowych znalazłem dwa zdjęcia z ...
    ... przedmiotami pożądania, nie była to dobra wiadomość, ale pojawiło się jedno "ale". Weronika ma przecież snapchata, a ja nie. Następnego dnia pobrałem zainstalowąłem i zalogowałem się na snapchata. Pierwsze co oczywiście dodałem Wercię. Pierwsze dni nie przyniosły niczego. Zdjęcia czarnego ekranu, widoku zza okna, generalnie nuda. Nawet selfie nie robiła, ale pewnego wieczoru się to zmieniło.Około 22.00 dostaję snapa na której było zdjęcie jej niezwykle opalonych nóg i stóp. Eureka!!! Dostałem co chciałem, jednak wiedziałem, że gdybym zrobił screena Weronika by to odebrała hmmm sami powiedzcie jak, więc zanim w ogóle pobrałem snapa, pobrałem aplikację nagrywającą obraz z ekranu dzięki czemu mogłem zapisywać zdjęcia bez alarmowania użytkownika. Więc po nagraniu snapa zrobiłem bez konsekwencji screenshota i uwieczniłem piękne stópki Weroniki na zdjęciu. Jej stópki były niewielkie, z pomalowaymi na czerwono paznokietkami. Niestety nie widziałem spodzików, więc niedosyt został.Przez następne kilka tygodni wysyłała dziennie o tej samej porze tego samego snapa. Byłem w siódmym niebie. Chociaż czułem się źle masturbując się do zdjęć osoby, z którą rozmawiałem na codzień, to weszło mi to w pojebany nawyk. Po kliku tygodniach miałem na telefonie około 20 zdjęć jej stópek. Zaczęło się robić nieprzyjemnie, bo wiedziałem, że jak ktoś mi zabierze telefon chociażby w zabawie i wejdzie w galerię to będzię nieciekawie. Na laptopa też nie chciałem przerzucać, bo nie wiadomo kto z niego może korzystać ...
«1234...»