1. Bułgarskie...i wakacje!!! cz.2


    Data: 16.05.2020, Kategorie: Pierwszy raz Nastolatki Sex grupowy Autor: lesz36, Źródło: Pornzone

    ... między jej nogi. Ona zdjęła mi koszulę
    
    i położyła się rozchylając nogi...
    
    Czarne wrota rozwarły się.
    
    Całując i liżąc jej pizdę wyczuwałem zapach i smak spermy, pozostawiony przez innych.
    
    Złapałem za chude uda przyciągnąłem na rant stołu i mój kutas wszedł w nią jak ostry nóż w masło.
    
    Zacząłem ruchać powoli przyzwyczajałem go do gorąca jakie panowało w jej wnętrzu, żeby szybko nie skończyć.
    
    Kiedy poczułem, że już dam rade jebałem ją, aż moje jaja obijały się o jej chudy tyłek...zmieniliśmy pozycję i ona teraz głośno stękając, ujeżdżała mnie jak ogiera na wyścigach.
    
    Po jakimś czasie nie wytrzymałem i spuściłem się w jej picie.
    
    Pocałowałem ją mocno w usta, obtarłem kutasa ze spermy swoją koszulą
    
    i usiadłem za stołem, wychylając jakieś naczynie z winem.
    
    Ola i jej mama jeszcze się jebały, tylko Kasia była bezrobotna. Okryła się narzutą i tak leżała na stole.
    
    Dobrze po północy towarzystwo się wykruszało.
    
    Zostaliśmy my barman, który śliniąc się miętosił jeszcze cyce mojej żony.
    
    Wielki ogier wynoszący już nasze córki, okryte narzutami ze stołów na wóz z niewielką już ilością siana, które zjadł koń.
    
    Byli jeszcze trzej chłoptasie z szopy.
    
    Podniosłem żonę ze stołu okryłem narzutą i wyszliśmy na zewnątrz, gdzie nasz olbrzym zaprzęgał już konia do wozu.
    
    Ciepły wiatr z nad morza czarnego, przyjemnie owiewał nasze ciała.
    
    Nasz wielki ogier wrócił do baru, coś pogadał z barmanem . Przyszedł z wielką butelką wina, którego kilka łyków wlał ...
    ... do gardła.
    
    Wskoczył na wóz, policzył czy wszyscy są i koń ruszył.
    
    Zrobił jeszcze łyk wina i odstawił butelkę.
    
    Córki wyczerpane i obolałe zasnęły owinięte narzutami.
    
    Leżałem koło żony, która chyba zasypiała. - Ciekawe czy ktoś nas szuka??? - Powiedziałem, ale nie otrzymałem odpowiedzi.
    
    Już też odpływałem.
    
    Ale gdy zauważyłem dźwigającą się z siana żonę, która
    
    trzymając się bocznej burty starała się dotrzeć do woźnicy.
    
    - Odechciało mi się gwałtownie spać.
    
    Kiedy już usiadła koło niego odwróciła się sprawdzając ,czy nas nie pobudziła.
    
    Wzięła butelkę wina z wozu odkorkowała ją i zrobiła kilka sporych łyków.
    
    Podała ją wielkiemu ogierowi. Spojrzał na nią i też się napił.
    
    Odstawiła butelkę na wóz, jeszcze raz sprawdzając czy śpimy.
    
    Obserwowałem ją , jak wtulała się w niego i tak jechaliśmy dłuższą chwile.
    
    Może jej zimno . - Pomyślałem, ale on powiercił się trochę na swoim siedlisku i jej głowa zniknęła z mojego pola widzenia.
    
    Położył wielką łapę na niej ściskając tyłek. Po kilku minutach podniosła się i wypluła całą zawartość ze swojej buzi. Znowu wzięła butelkę z winem. Wypiła trochę i oparła się o niego.
    
    -To nie wyżyta suka.
    
    - Jeszcze jej mało. Pomyślałem.
    
    Księżyc świecił jasno. W oddali widać było zabudowania.
    
    Nasze tymczasowe lokum.
    
    Żonka wróciła i położyła się koło córek.
    
    Byliśmy już na miejscu. Udając zaspanego zszedłem z wozu pomagając córkom i żonie.
    
    Pozwolili nam skorzystać z wanny, w której była nawet czysta ...
«1...345...8»