-
Urlop 9
Data: 23.05.2020, Kategorie: Rodzinka, Autor: dejmos, Źródło: Fikumiku
... kochankami. Wiadomo Robert jako mąż, był moim kochankiem z natury rzeczy, zaś młodszy od niego ponad dwa razy Marek, z natury… natury - mojej natury. Po drodze były jeszcze lody gałkowane, przeszliśmy się po plaży i tak ok. 18 byliśmy już z powrotem. Dziewczyny zaczęły się przygotowywać do wyjścia. Musiałam ich trochę utemperować co do zbyt swobodnego stroju. Za bardzo się panny przyzwyczaiły do nagości i myślały że będą świecić gołymi cyckami. Inna sprawa, że miały czym świecić. Pozwoliłam im nie zakładać staników za to musiały zapomnieć o dekoltach. Parę minut po 19 Robert odwiózł dziewczyny na imprezę. Po drodze jeszcze raz zrobił im wykład co do zasad, żadnych napojów od obcych, nigdzie nie wychodzić i być stale na widoku Marka. Pomyślałam sobie, że jak Robert wróci to będziemy mieć dla siebie 3 godziny, tylko my dwoje. Ostatnie dni obfitowały w seks, ale był to ostry sek. Wszyscy rżnęli mnie tak jakby to miał być ich ostatni raz w życiu. Nie powiem, bardzo lubię być ostro posuwana. Kiedy już będąc z Robertem, umawiałam się z innymi, to właśnie tego oczekiwałam. Chciałam, aby oni wszyscy, brali mnie jak dziwkę. Teraz z Robertem chciałam te trzy godziny spędzić na pieszczotach, na czułościach, tak po prostu. Szybko wzięłam kąpiel i cała naga położyłam się czekając na męża. Robert wchodząc po powrocie do pokoju i widząc mnie taką, szybko rozebrał się, wziął równie szybki prysznic i już czule obejmowaliśmy się. Szepnęłam mu na ucho: - Kochanie, ostatnio było dużo i na ...
... ostrego, więc przytul się do mnie i pieść mnie delikatnie, mamy trochę czasu dla siebie. Chcę abyś mnie całą dokładnie wycałował, chce być pieszczona długo i namiętnie. Chcę także abyś mnie ostro zerżnął, ale to już później, w nocy. To były dobre dwie godziny, czułych pieszczot. Robert, ze swoimi ustami, był wszędzie. Całował moją szyję, piersi, niczego nie pominął, skończył na stopach. Jego język długo penetrował moją cipkę… bardzo długo. Rewanżowałam się tym samym. To były cudowne chwile, już dawno tak się czule nie pieściliśmy, coś wspaniałego. Jeżeli to w ogóle możliwe, to nadrobiliśmy spore zaległości. Co dobre szybko się kończy, zaczęłam się powoli rozkręcać a tu już zbliżała się 22. Robert niechętnie wstał, ubrał się i szepnął mi do ucha: - Nigdzie się nie ruszaj, skarbie, zaraz wracam, tylko przywiozę te małe wiedźmy. Nie ubierałam się, tylko wyciągnęłam na łóżku, i czekałam na ich powrót. Problem z nagością przestał już mieć znaczenie. Leżałam jakiś czas i postanowiłam się napić czegoś zimnego. Pomimo wieczoru, było bardzo ciepło. Byłam w kuchni kiedy, towarzystwo wróciło. Kiedy wyszłam do nich, zobaczyłam, że Robert przywiózł nie tylko nasze panny, ale też i Mareczka. I nie byłoby z tym problemu, w końcu Marek widział mnie już nie raz nagą, gdyby nie to, że z Markiem przyjechała jego młodsza siostra. Stałam i nie wiedziałam jak się mam zachować. Jego siostra Julia choć w wieku Madzi, wydawała się o wiele od niej młodsza. Była bardzo szczupła, o wiele od niej niższa, miała ...