Szalona nimfomanka
Data: 26.05.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: alladyn, Źródło: Fikumiku
Była uśmiechniętą, choć nieco smutną 40-latką. Większość czasu o pracy spędzała w domu samotnie. Mąż na kontrakcie za granicą, córka będąca w klasie maturalnej po szkole spędzała czas albo na jakiś spotkaniach u koleżanek, albo w kościele. Tak więc czas popołudniami mijał jej na robieniu posiłków, praniu i sprzątaniu, z przerwami na telewizję lub wideo. Czasem włączała sobie na wideo jakieś porno, wtedy popuszczając wodze fantazji, dogadzała sobie dość sporym wibratorem. Osiągając orgazm wędrowała do królestwa orgii i wyuzdania. W wyobraźni oddawała się zarówno panom, jak i paniom. Starszym i młodszym od siebie. Choć mówiąc szczerze, miała i całkiem realne podniety. Od czasu do czasu odwiedzał ją facet, który naprawiał telewizory. Miał trochę dziwne upodobania. Lubił dostawać lanie na gole dupsko. Za pierwszym razem sprała go jego własnym pasem. Później była to dyscyplina, a wreszcie przeszła do lekcji pokory z użyciem szpicruty. Lizał jej stopy i dupcię, później rżnęła mu tyłek swoim wibratorem. Na koniec mógł wreszcie wydymać swoją Dominę w obie dziurki i dać jej do buzi swoją rozpaloną pałę. Było przyjemnie, ale ile razy można wzywać faceta do naprawy telewizora? Był jeszcze akwizytor, który miał penisa cienkiego jak ołówek. Pakowala więc wibrator w swoją cipkę, wypinała dupcię, a Jacek wjeżdżał w jej tyłek z prędkością światła. Jego zaletą było to, że był nie do zdarcia. Ostatnim razem zerżnął ją analnie cztery razy i gdyby nie fakt, że zbliżał się powrót córki, mogliby ...
... to zrobić po raz piąty, szósty, a może i siódmy. Owa maszynka do pierdolenia odwiedzała ją jednak najwyżej raz na dwa, trzy tygodnie. A czasem nie było go i dwa miesiące. Któregoś popołudnia przyszedł do Kasi, jej córki, kolega z klasy Bogdan. Podobno byli umówieni, ale Kasi oczywiście nie było w domu. Zapomniała czy co? Poprosiła go, aby poczekał. Może córka zaraz wróci. Zrobiła mu kawę. W kuchni rozpięła mocno sukienkę, a usiadłszy w fotelu naprzeciwko chłopaka, założyła nogę na nogę, dość śmiało odkrywając nagie udo. Bogdan starał się uciekać wzrokiem, ale widok był zbyt kuszący. W końcu podeszła do niego, widząc, że sam z siebie na nic się nie zdobędzie. Pospiesznie rozpięła mu rozporek i wzięła do ust dobrze już nabrzmiałego penisa. Gdy oceniła, że ma solidną wielkość, wstała, ściągnęła majtki i odwróciwszy się, nadziała cipkę na sterczącą pałę chłopca. Spuścił się dość szybko, za szybko. Czuła niedosyt i rozczarowanie. Uniosła się i wypięła tyłek, prosto w twarz Bogdana. - Liż! Chłopak zagłębił się językiem w głąb jej wilgotnej cipki. Rozzłościła się. - Nie tu, liż mi dupę! Tylko głęboko! Bogdan posłusznie zmienił dziurkę, jego język zanurzył się między pośladki partnerki. - No, nie ociągaj się! Włóż mi język w dupę! W dupę! Rozumiesz?! Chłopak posłusznie wbił się językiem w głąb jej pupci. Marta głośno westchnęła. - O tak, teraz dobrze! Jego dłonie obejmowały jej pośladki, przyciskał jej ciało do swej twarzy, starając się jednocześnie wejść językiem jak najgłębiej w ...