1. Monika37 cz39 - Nadzieja


    Data: 01.06.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Monika 37, Źródło: Fikumiku

    Kiedy obiecał sie pojawić u mnie na urodziny cieszyłam sie jak dziecko i sama nie wiem co tak ciągło mnie do niego zamykałam oczy i widziałam jak pierwszy raz podszedł trzymając za rekę i nie puszczał i pewnie bym zwiała taka odważna byłam.Jednak teraz nie mogłam popsuć niczego i nie mogłam sie doczekac następnego spotkania za tydzieć. Siostra namieszał i przez to cale zawirowanie w domu ale teraz jakoś juz było. Nie przyznałam sie w domu ,że mam chłopaka po co sie chalić i czym jak nawet ani razu u mnie w domu nie był od lutego a ja tęskniłam za nim i ciagle się bałam pewnie zostawi mnie po co się tak upera i mało o sobie mówi ,wiem gdzie mieszzka i pracuje i nic więcej. Jak dotąd nikt mnie tak nie zaciekawił a wręcz odpychali od siebie . Kiedyś mama powiedziała kutasa ci trzeba i porządnego rżnięcia tyłka to moze sie coś zmieni i przestane byc uparta Takie słowa mnie zawstydzały i obrażałam się ciągle i słyszałam kto cie będzie chciał jak taka jesteś nie dotknij nie rusz..... Po części zazdrosna byłam o siostre bo ona ma rodzinę a ja starsza i nic się nie układa Moze niepotrzebnie tak myslałam i było korzystać mądrze do woli ale ja zawsze uczciwa bo nie wypada się puszczać jednak siedząc w domu nie pozna sie nikogo . Były niepotrzebne sytuacje gdzie tyłek mi przelecieli i jak do tej pory do zero przyjemności uraz psychiczny za kazdym razem bo załowała jak łatwo dałam się bzyknąć. Wątpiłam czy się pojawi na urodzinach i jesli tak będzie to chyba koniec bo juz sie łamałam. ...
    ... Braki przyjaźni i kogoś bliskiego oraz pewnie seksu z czego sobie nie zdawałam sprawy dawały sie we znaki. Praca dom i tak ciagle to samo i tłok w pociagach gdzie mnie prasowali czując męskie części ciała a oni moje . Co wyszłam z pracy idąc na autobus miejski zatrzymywał mnie ogrodnik nowy samotny pan który mnie polubił a ja widzac go nie wiedziałam czy iść czy pogadać bo może nie zdaże na stacje,ciągle pomidorki i ogórki aż wstyd brać a kasy nie chce a ja tak nie potrafiłam wykorzystywac . Pomyslałam upiekę ciasto dla niego i następnego dnia przyjeżdżajac do pracy idąc do zakładu weszłam na ogródki bo wiedziałam jak mozna furtkę otworzyć . Zaskoczyłam go w altance całkowicie . Wyściskał mnie i łzy w oczach mu sie pojawiły. Przyjdę póxniej mówię bo teraz już pora do pracy gdyz na 7 godz.. Koniecznie przyjdx na kawę ja juz wszystko uszykuję. Znałam go prawie od poczatku pracy i widać ,ze to uczciwy czowiek a mnie zawsze takich ludzi żal było. Z jednej strony moja uczciwość i chęć pomagania innym obracała sie przeważnie wobec mnie.Ale co mogłam zrobic jak sam pragnie porozmawiac i wolała bym okrężną drogą iść na pociąg ale nie było jak za bardzo. W domu koles znikał to znowu się pojawiał i dla mnie to podejrzane było ale nie mogłam się wtrącać skoro rodzice to akceptuja. Wyslałam kiedy urodziny zrobic bo nic nie pasowało bo koniec września wesele w meście u wuja starsza za mąż wychodziła i mama koniecznie na wesele szykowała ale nie chiałam iśc sama i konsekwencja tego jest ,że ...
«12»