-
Erotyczna wycieczka do Dublina cz.4 "powrót do Irlandii"
Data: 13.06.2020, Autor: Czarna85, Źródło: Lol24
... grał Karolowi na nerwach z niekłamaną przyjemnością. Zabawne, bo Karol gdyby tylko chciał mógł go usadzić..Moim kosztem. W samochodzie gra Szymka trwała w najlepsze, a ja nie wiedziałam, co mam z tym wszystkim zrobić. Ręka Szymona z uporem maniaka lądowała na moim kolanie. Odpychałam ją, by uniknąć kolejnych niebezpiecznych sytuacji. Karol uśmiechał się za każdym razem, gdy broniłam się przed Szymkiem. Cholera..Jeśli czegoś z tym szybko nie zrobię to będzie awantura. Poprosiłam o postój i wyciągnęłam Szymka z samochodu. -", Po co to robisz? Bawi Cię jego wkurwienie?” -" Owszem niech wie, co stracił” -”Szymek, przestań! Już mu pokazałeś, że jestem twoja. To mimo wszystko mój dobry kolega, nie chce mu za każdym razem przypominać o tym, co było w wakacje. Możesz to dla mnie zrobić?” -, "Czyli mam przy nim być grzeczny, nie dotykać Cie, nie całować tak?” -"tak, dokładnie o to mi chodzi” -"wiesz, że dużo ode mnie wymagasz?” -"Wiem” -" Masz już kolejny dług do spłacenia moja droga” Ulżyło mi. To zapobiegnie zaognieniu całej sytuacji. Poza tym raczej mało będzie sytuacji, gdy będę widziała się z Karolem. W końcu przyleciałam do Szymka. Dojechaliśmy pod dom Karola. Wyszliśmy z samochodu by rozprostować kości i zapalić papierosa. Karol wszedł do domu, a właściwie wrzucił do niego walizkę i ku mojemu zdziwieniu zaproponował wspólne wyjście na piwo. Pierw zaniemówiłam, a następnie dotarło do mnie, że to pozwoli mi trochę odwlec sam na sam z Szymkiem, ...
... wyluzować się i jeszcze chwile pobyć z Karolem. Szymon niechętnie przystał na propozycje Karola. Jedno piwo przerodziło się w czterogodzinny wypad. Było naprawdę sympatycznie. Bez krzywych spojrzeń i sarkazmu. Późnym wieczorem byłam już troszkę wstawiona, podobnie jak Karol. Szymek wypił tylko jedno piwo, wiadomo prowadził. Wyszliśmy z pubu. Odwieźliśmy Karola i pojechaliśmy w stronę mieszkania Szymka. Zaparkowaliśmy a Szymon poprosił bym chwile poczekała w samochodzie. Wrócił po dziesięciu minutach. Zaprowadził mnie do domu. Gdy zatrzasnęły się drzwi obsypał mnie pocałunkami. -"Mam dla Ciebie niespodziankę” Zaprowadził mnie do łazienki. Wszędzie płonęły zapachowe świece. Wanna wypełniona była gorąca woda z setkami płatków róż, a na rancie stał zmrożony kieliszek z białym winem. -" a po kąpieli zrobię Ci długi masaż” Mmmm to mi się podoba. Zanurzyłam się w pachnącej wodzie, zamknęłam oczy i rozkoszowałam się zapachem. Zimne wino przyjemnie chłodziło moje wargi. Muzyka koiła skołatane nerwy. Po kilku minutach wrócił Szymon, przyniósł butelkę wina i drugi kieliszek. -"mogę się przyłączyć?” To brzmiało jak pytanie retoryczne. Odsunęłam się robiąc Szymkowi miejsce z tyłu. Gdy wszedł, trochę wody wypłynęło z wanny. Objął mnie i przyciągną do siebie. Leżałam oparta o jego klatkę piersiową. Czułam jak głaskał moje wilgotne włosy. Słyszałam przyspieszone bicie jego serca. -"Tęskniłem za Tobą” -"ja za Tobą też” Powiedziałam to zanim pomyślałam. ...