1. Devils's Mill


    Data: 19.06.2020, Kategorie: Zdrada Autor: Pawel Milecki, Źródło: SexOpowiadania

    ... perłowej barwie, tworząc po chwili na blacie sporą kałużę. Podobna pojawiła się z tyłu.Miotałem się po sali w rozpaczy, nie wiedząc co robić. Waliło mi serce i było mi duszno.- Oszukałeś nas! Przyjdź tu tchórzu i pokaż się!Z nieokreślonego kierunku dobiegł śmiech. Otworzyłem usta do krzyku i uświadomiłem sobie, że ... siedzę na łóżku.***Łapałem powietrze jak ryba wyjęta z wody. Serce w gardle waliło jak młot. Przetarłem pot z czoła, ale byłem mokry cały. Strach powoli się ulatniał wypierany przez radość. Obok siedziała Asia obudzona moim krzykiem.- Spokojnie. - przytuliła mnie. - Miałeś sen. Już dobrze.Nie przypuszczałem, że aż tak można się cieszyć z poranka. To wszystko było takie realne, że jeszcze teraz dygotałem. Gdy już całkiem doszedłem do siebie wstałem i poszedłem do kuchni, gdzie Asia kończyła już smażyć jajecznicę. Chętnie zostałbym w łóżku przytulony do niej. Mógłbym tak spędzić cały dzień. Ale nie mieliśmy czasu. Wszystko było starannie rozplanowane.- Jedz szybko, bo zaraz musimy wychodzić.- Robię kawusię. Chcesz?- Poproszę.Wstawiłem wodę i podszedłem do Asi mieszającej jajecznicę. Przytuliłem się do jej pleców i podałem do ust ciastko z kremem. Oblizała palce i pocałowała mnie. Kawa z mlekiem smakowała nieziemsko. Po śniadaniu Asia poszła szykować się do ...
    ... wyjścia.- I jak? - spytała obracając się przede mną w sukni ślubnej.Poczułem w brzuchu pojedyncze przyjemne ukłucie jakby igiełką. Piętnaście minut później szliśmy pasażem. Dochodziła jedenasta. Słońce rzucało na rozgrzany chodnik krótkie ale ostre cienie licznych przechodniów. Trzymałem Asię za rękę i czułem, że drży. Zatrzymaliśmy się przed ławką, na której siedział mężczyzna w cylindrze. Na nasz widok podniósł wargę i pokazał duże, białe zęby, ale nie wiem czy to był uśmiech.- Jesteś Sylwio.Wstał i ruszył a my za nim. Igieł w moim brzuchu przybywało. Zeszliśmy w dół i zatrzymaliśmy się kolejny raz w ceglanym korytarzu za stalowymi drzwiami.- Dalej ci nie wolno. - powiedziała.- Wiem.- Nie mamy całej wieczności. - powiedział mężczyzna w cylindrze.Klęknąłem i majtki, które zdjąłem Asi schowałem do kieszeni.- To dla ciebie. - mężczyzna podał mi kluczyk.- Co otwiera?- Będziesz wiedział.Patrzyłem za nimi dopóki nie zniknęli w czerwonej czeluści lokalu. Gdy wyszedłem na zewnątrz oślepiło mnie światło pogodnego poranka. Obszedłem budynek i znalazłem schody przeciwpożarowe. Na drżących nogach wszedłem na półpiętro i włożyłem klucz w zamek malutkich drzwiczek. Schyliłem się i wszedłem do środka. Usłyszałem za sobą trzask zamka. W pokoiku stał tylko fotel. Podszedłem powoli do małego okienka. 
«12...4567»