Spóźniony wieczór panieński
Data: 17.07.2020,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: lesz36, Źródło: Fikumiku
... ruchane na kanapach, wielkie cyce falowały w rytm posunięć. Kasia też dostała chuja między nogi i słychać było, że jest zadowolona z jego rozmiaru, bo wydawała coraz głośniejsze dźwięki. Inny kutas wepchany w jej usta przerwał te krzyki. Moja mała, krągło dupcia już siedziała na chuju, ujeżdżając go rytmicznie. Jakiś koleś próbował wsadzić jej w dupcie, ale szybko odskoczyła. Jednak nie na długo zdał się opór, ujeżdżany facet przycisnął ją do siebie a ten drugi nasmarował jej odbyt jakąś białą mazią przypominającą smalec i po chwili jego kutas rozdziewiczył ją analnie. Dwa kutasy podłączyły się do dupy mojej Kasi, która aż zapiszczała. Po kilku pchnięciach kutasy siedziały w niej głęboko, a rytmiczne ruchy tyłka pokazały, że to jej się spodobało. Praca na roli i dojenie krów zaowocowały tu umiejętnością obciągania kutasów, robiła to rękami i ustami. Podniecenie i doznane orgazmy dodawały jej sił i wigoru. Nie spożytą energię ma ta moja dziewczyna. Kiedy już wszyscy się zaspokoili i nie mieli sił lub byli zbyt pijani, wszedłem do tego pokoju i zabrałem moją żonkę. Opierając się na moim ramieniu, pijana nie tylko z rozkoszy podążyła za mną. Woń mieszaniny potu, wódki, papierosów i spermy, której znaczne ilości miała wszędzie a głównie we włosach nie tylko łonowych była odpychająca. Położyłem moją żonę na materacu, okryłem kocem. Jedną rękę wsadziłem pod ten koc i dotykałem jej nagiego lepiącego się ciała. Nie reagowała, a ja drugą ręką waliłem sobie konia, przywołując ...
... wspomnienia z całego dnia i wieczoru. Swoją dawkę spermy dołożyłem na już mokry od niej materac i zasnąłem. Następnego dnia na stole leżała mapka z pokazanym dojazdem do głównej drogi i talerze z jedzeniem. Kiedy Kasia brała kąpiel ja obszedłem wszystkie pomieszczenia i obejście, ale nikogo nie zastałem. Chyba wszyscy są w polu - pomyślałem. Wyjąłem z torby nową sukienkę dla żony, bo z tamtej tak jak z majtek zostały tylko strzępy. Odjeżdżając z tego podwórka zasugerowałem mojej żonie, że to może był sen i to wszystko nam się przyśniło. Ona uniosła swoją zwiewną sukieneczkę pod którą nie miała majtek, rozchyliła nogi i patrząc na swoje czerwone uda i krocze powiedziała: - no no niezły był ten sen i wszędzie go czuje. - to ja już chce iść spać może znowu mi się przyśni... zaśmiała się Kasia. - wiesz mam lepszy pomysł. - ty miałeś wieczór kawalerski, więc potraktujmy to jako mój wieczór panieński razem z nocą poślubną, którą sama przespałam a ty się bawiłeś i chyba za dużo wypiłeś... dodała Kasia. Popatrzyłem na nią z niedowierzaniem, co ona gada. Jadąc już uważnie koło pola kukurydzy zauważyliśmy znajomych kolesi z piłką, czyżby czekali na kolejne zbłąkane auto? Sądząc po ilości plam na materacu, myślę że jeszcze z niejednej pizdy wycieknie tam sperma. Po dwóch godzinach drogi dotarliśmy do celu. Dziesięć dni szybko minęło, w czasie których moja Kasia bez problemów robiła mi często loda. Ale kiedy udawałem, że już śpię ona zabawiała się swoją łechtaczką, doprowadzając się do orgazmu. ...