1. Nadęte panienki


    Data: 26.07.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Woj, Źródło: Fikumiku

    ... miałaś dotychczas? - często – raz w tygodniu, albo nawet dwa, a ich było kilkunastu, może więcej. Ale nie jestem dziwką! – nie biorę za to pieniędzy!. Rozumiem że nie bardzo wiesz z kim zaszłaś? – tak? – no i w tym sęk – bo w tym czasie współżyłam z 5-6-cioma. Ale to jest też i pana wina!, bo pan nigdy nie patrzał na mnie jak na dziewczynę, ale jak na dziecko, a ja już dawno nim nie jestem!. Zawsze jak to robiłam, to wyobrażałam sobie, że to z panem!. Zbaraniałem. – Nawet teraz nie widzisz we mnie kobiety!. Odwróciłem jej główkę i znów pocałowałem usta, jednocześnie wsuwając drugą dłoń między jej ściśnięte udka. Odwzajemniła pocałunek rozchylając zarówno wargi jak i nóżki zachęcając do dalszej penetracji. Kiedy dotarłem palcami do mokrych i śliskich majteczek, Andżi kładąc się pociągnęła mnie na siebie. Zaczęła cała drżeć cichutko pojękując. Nie musiała nic mówić – jej ciałko i mina pragnęły tylko jednego. Szybko podciągnąłem bluzeczkę i spódniczkę odsłaniając śliczne spragnione ciałko. Jej ręce sprawnie uporały się z moimi spodniami i slipkami. Z podziwem spojrzała na wyskakującego, naprężonego kutasa, ja zaś delikatnie zsunąłem z niej lepkie, mokre majteczki. Kiedy się nad nią pochyliłem, już nie drżała, a cała w konwulsjach i oczekiwaniu dygotała. Pierwszego spazmu doznała gdy ledwie dotknąłem śliskiej cipeczki czubkiem rozpalonego organu!. Rzucała się i bioderkami praktycznie to ona nadziewała się na pal – ja tylko powoli opuszczałem się na nią dociskając śliczne ...
    ... ciałko do kanapy. Jej ruchy i skurcze błyskawicznie potęgowały trudne do opanowania podniecenie. Resztką świadomości uzmysłowiłem sobie, iż mogę w nią tryskać. Wystarczył jeden ruch, jeden maleńki skurcz cipki, a ruszyła ta niemożliwa do dalszego powstrzymania lawina. Z niespotykaną rozkoszą i radością wstrzykiwałem w nią kolejne porcje spełnienia. Ona wiła się i pojękiwała z doznawanych ponownie szczytowań. Od tego wszystkiego pociemniało mi w oczach – tylko z czułością całowałem jej twarzyczkę i pieściłem uszko, szyjkę. Głośno i głęboko oddychała, powoli wracając do rzeczywistości. Teraz każde delikatne muśnięcie jej ciała, czy to udek, czy brzuszka wywoływało w niej kolejne wstrząsy rozkoszy. To było jak tsunami, jak trzęsienie ziemi z wstrząsami wtórnymi. Powoli fale namiętności i emocje opadały. Ułożyliśmy się wygodnie i wtuleni zasnęliśmy. Kiedy się ocknąłem, zostało ok. pół godz do wizyty. Szybko kazałem jej wziąć prysznic i nakazałem by dokładnie wypłukała piczkę, bo nie wypada iść do ginekologa z pełną spermy. Szybko uprałem i wysuszyłem lepkie od soków majteczki. Przez korki o mało się nie spóźniliśmy. Po drodze ustaliliśmy, co ma mówić i jak przekonać Jacka by skierował ją na zabieg. Dowiedziałem się, że to będzie jej pierwsza wizyta. Niestety, a może na szczęście- jak się później okazało i dla niej i dla mnie – Jacek stanowczo wyperswadował nam pomysł z usunięciem ciąży – potwierdził że to 12-13 tydz.. By nas przekonać do swoich racji ( pomijając aspekt prawny) ...