1. Zlecenie II


    Data: 02.08.2020, Autor: Poziomkowa, Źródło: Lol24

    Przyglądam się W, który popija drinka, zupełnie niewzruszony dziewczyną, ssącą mu kutasa z zaangażowaniem. Jest młodsza ode mnie, pewnie ledwie legalna. Długonoga, blondynka, o ogromnych błękitnych oczach, jak większość jego dziewczyn. Widocznie takie lubi.
    
    -A więc, moja droga… - przerywa na chwilę, mimowolnie podekscytowany pieszczotami.
    
    -To dla mnie ważne, proszę… - nalegam, dolewając W alkohol. Mężczyzna spina mięśnie z cichym jękiem. Odpycha blondynkę i uspokoja oddech. Sięga po napełnioną przeze mnie szklankę, połykając trunek niemal jednym haustem.
    
    -Kochanie, dobrze wiesz, że nie mogę. Przykro mi - miażdży moje nadzieje z beztroską małego dziecka.
    
    -On ma dopiero szesnaście lat! Nie wiedział, co robi!
    
    -W jego wieku może stanąć przed sądem. Ukradł, zatem musi ponieść konsekwencje.
    
    -To mój brat, rozumiesz?! Mój, kurwa, pieprzony brat! Odpuść ten jeden raz…
    
    -Iza! On pracuje dla mnie. Jest moim pracownikiem i nie będę mu pobłażać, bo tak sobie szanowna pani kurwa zażyczyła. Czy wyraziłem się jasno? - pyta lodowato, posyłając równie zimne spojrzenie. Ostrzeżenie przed przekroczeniem dozwolonej granicy. Więcej nie mogę zrobić.
    
    -Oślepiająco - mamrotam ulegle. W uśmiecha się zadowolony moją pozbawioną kręgosłupa postawą.
    
    -Chodź tutaj, skarbie - klepie swoje uda zapraszająco. Siadam niechętnie, mając jego sflaczały członek tuż przy pośladkach. Mężczyzna poczyna lekko trącać moje sutki, bezczelnie włożywszy dłonie pod bluzkę. Raz po raz uderza czubki ...
    ... piersi opuszkami, powodując ból. W końcu przestaje, akurat gdy miałam zamiar się mu wyrwać. Zsuwa ręce na łechtaczkę, tym razem okazując zdumiewającą delikatność - Tak, Izuś… Bardzo bardzo cię lubię, ale nie wolno mi faworyzować nikogo. To spowodowałoby niepotrzebne aberracje w naszej rodzinie. A nie chcielibyśmy skłócać rodziny, prawda? - mówi, nieoczekiwanie wsunąwszy we mnie dwa palce.
    
    -Ku… - zaczyna poruszać nimi gwałtownie -...aaa… - wszystko zaczyna być lekko zamglone. W działa na mnie jak heroina, zresztą doskonale o tym wie. Może mną dowolnie manipulować, bo jestem zbyt słaba, zbyt spragniona, by mu się oprzeć. Wymusza mój orgazm, prowadząc na skraj szaleństwa.
    
    -Zrewanżuj się - szepcze, owiewając gorącym oddechem moją szyję. Wpółprzytomnie łapię jego męskość w dłoń, obciągając posuwistym ruchem. Nie potrzebuje dużo czasu. Wkrótce tryska, a ja łapczywie zlizuję resztkę spermy ze skóry - Grzeczna dziewczynka - chwali, całując mnie wargami o ostrym smaku wódki.
    
    ***
    
    Kopią go w twarz, brzuch i krocze. Mój brat próbuje nie krzyczeć, choć jego twarz zalała krwawa masa. Zaciskam rękę na kieliszku wina, oglądając ostrzegawczy spektakl. W obserwuje moją reakcję uważnie niczym słynny behiawiorysta. Ocenia każde nerwowe drgnięcie twarzy, każdy najmniejszy skurcz mięśni. Dlatego przywdziewam nieruchomą maskę spod której nie widać kobiety. Tylko znudzoną dziwkę. Skończyli z nim. Podnoszą skatowanego szesnastolatka i rzucają nim w moją stronę. Dzieciak zawisa na mnie całym ...
«12»