1. Zlecenie II


    Data: 02.08.2020, Autor: Poziomkowa, Źródło: Lol24

    ... ciężarem, brudząc specjalnie wybraną sukienkę. Jest cały rozdygotany, oddycha z wyraźną trudnością.
    
    -Iza… - ledwie wydusza moje imię. Zrobiłabym wszystko, by móc go przytulić i zabrać do domu. Jednak zdradził rodzinę, a W nie wybacza zdrady.
    
    -Przykro mi… - mamrotam, odpychając nastolatka. Naprawdę jest mi przykro. Trzyma się mnie kurczowo, więc odrywam go od siebie palec po palcu. Traci oparcie i upada bezładnie na brudną posadzkę. Dwóch osiłków wyprowadza zapłakanego chłopaka z sali. W odnajduje moje pełne pretensji spojrzenie, wzruszając obojętnie ramionami. Wznosi toast za pomyślność rodziny i wreszcie pozwala się nam rozejść. Totalnie wyczerpana idę do windy, mechanicznie wybrawszy numer piętra. Zwalam się na łóżko, nie mając siły zdjąć ubrania. Dopiero dotyk Abigail, niedawno przybyłej Amerykanki, przynosi mi ukojenie. Czuję jej wypielęgnowane dłonie, masujące moje stwardniałe ramiona z czułością, której nie posiada żaden mężczyzna.
    
    -It's gonna be ok… - zapewnia w jedynym znanym sobie języku. Całuje mnie łagodnie, tuż pod linią włosów.
    
    -Leave me - nakazuję szorstko, chcąc cierpieć bez publiczności. Abigail nie zamierza odchodzić, zamiast tego pieści moją szyję, bezbłędnie wyczuwając mój najczulszy punkt. Jej ciepły biust napiera stanowczo na moje łopatki. Poddaję się bliskości kobiety całkowicie. Obracam ku niej twarz, sycąc oczy widokiem egzotycznej urody - czarnych sprężynek włosów, aksamitnej skóry o barwie mlecznej czekolady, wydanych warg i idealnej sylwetki. Stapiamy się w jedno - Abigail, ja - stanowimy ciasny kłębek namiętności, plątaninę rąk, ud, języków… Dochodzę, wymazując wspomnienie W, brata, zleceń, itd.
    
    Po wszystkim zasypiam wtulona ufnie w jej nagie ciało, by rano obudzić się samotna bardziej niż wcześniej.
«12»