Licytacja niewolnikow
Data: 06.08.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: Kobieta Pazurem, Źródło: SexOpowiadania
... Adam nic nie widział w tej pozycji tylko podłogę. Gdy weszli do jakiegoś pomieszczenia oślepiło go jasne światło. Mężczyzna wepchną go środka. - Teraz wyjmuj wszystko co masz w kieszeniach i rozbierz się ze wszystkiego łącznie z majtami i skarpetkami. – powiedział Dawid a następnie staną w tej samej pozycji co wcześniej. - Chyba sobie jaja robisz nic nie będę wyciągał ani nie będę się rozbierał, pojebało cię. - Co wam to daje to ja naprawdę nie wiem. Przecież prędzej czy później i tak robicie to co chcemy. Dzisiaj nie mam do ciebie siły, więc zrobimy to na moich zasadach, ok? – Dawid wyją z kieszeni kajdanki popchną Adama na stolik który znajdował się w pomieszczeniu a następnie przypiął go do wcześniej przygotowanego uchwytu. Tak, że Adam nie miał żadnej możliwości ruchu. - No to teraz sprawdzimy co tam nasza kruszyna ma w tych swoich kieszeniach i nie tylko. – Szybko zaczął opróżnić kieszenie Adamowi. - Stary, spierdalaj z tymi swoimi łapskami ode mnie. - Ostrzegam cię, zamknij się albo skończy się to o wiele gorzej dla ciebie. – W tym momencie Adam lekko myśląc kopną mężczyznę w przyrodzenie. Dawid nawet się nie ugiął tylko podszedł do szafki chwycił za chusteczkę i nasączył ją z chloroform. Zwinnym ruchem ręki przyłożył Adamowi do twarzy wilgotną chusteczkę. Chłopak starał się uciec od jego silnych ramion, jednak już po kilku sekundach ogarnęła go ciemność. Zasnął na kilka długich godzin.***Gdy otwarł oczy i uświadomił sobie, że rozmowa z owym panem domu nie była tylko ...
... koszmarem. Oddychał z przerażeniem. Znajdował się w niewielkim pomieszczeniu ze słabym światłem i czymś co nie przypominało za grosz łóżek a było nimi. Każde z nich było zajęte przez innych chłopców i dziewczyny. Wszyscy spali oprócz jednego, znajdującego się naprzeciwko Adama. - Cześć! Jestem Marcin – przedstawił się. - Widziałem jak cię tu wnosili. Fajnie, że zapełniłeś już ostatnie łóżko, bo pewnie oznacza to, że w końcu będzie ta licytacja. - Yyyy, licytacja... yyyy, tak, chyba tak – wyjąkał Adam. - Ja tu siedzę już trzy dni, ale niektórzy prawie dwa tygodnie, czekając aż zbierze się nas dziesięciu. Wiem co nieco o tutejszym świecie. Rodzice mi opowiedzieli. Nie chcieli mnie sprzedać, ale trudna sytuacja w jakiej się znaleźli zmusiła ich do tego. A mojego starszego brata nie udało się sprzedać. Podobno był zbyt brzydki. - Co? A więc wiesz wszystko o sytuacji, w której się znaleźliśmy? - wyszeptałem, bojąc się, że ktoś może mnie usłyszeć. - Jasne. Większość nic nie wie, ale mnie rodzice poinformowali o całej sytuacji. Nie chciałem żeby mnie sprzedali handlarzowi niewolników, ale chyba nie mieli innego wyboru. - I za ile cię sprzedali? - zapytałem, obawiając się, czy nie jest to zbyt delikatny punkt. - Jakieś siedemdziesiąt tysięcy. Słyszałem, że za niektórych chłopaków płacą jeszcze więcej, ale muszą to być naprawdę lalusie. No i dziewczyny są więcej warte. Chyba nawet płacą za nie podwójnie.Adam Nie chciał wierzyć w to co słyszę. Nie miał jednak wątpliwości, że jego ojciec ...