1. Klasowy wypad


    Data: 08.08.2020, Kategorie: Dojrzałe Autor: Ewa, Źródło: Fikumiku

    W szkole pracuję od dobrych kilku lat. Jak na swoją 40-stkę czuję się w duszy młoda i może dlatego mam dobry kontakt z młodzieżą. Pod koniec roku szkolnego zostałam poproszona przez 2 klasę liceum aby jechać z nimi jako drugi opiekun na 3 dni nad jezioro. Zgodziłam się gdyż klasa fajna i wychowawczyni też. Trafiliśmy do malowniczo położonego ośrodka składającego się z kilku domków. Popołudnie było upalne więc po szybkim rozlokowaniu udaliśmy się na kąpielisko, na którym byliśmy aż do kolacji. Wieczorkiem skupiliśmy się na ognisku, któremu towarzyszyło mnóstwo żartów, opowieści dziwnej treści i przyśpiewek mniej i bardziej banalnej treści! Było wesoło, na luzie. Ale upał i szaleństwo w wodzie sprawiły, że towarzystwo zmęczone szybko się wykruszało do spania. Koleżanka opiekunka też długo nie posiedziała. Ja natomiast wytrwałam do ostatniego ucznia, przeszłam się potem kontrolnie po domkach i po stwierdzeniu, że jest wszystko dobrze udałam się na pomost, z którego dobrze widziałam ośrodek. Mając wszystko pod kontrolą delektowałam się ciszą i pięknem otaczającej przyrody oświetlonej niesamowitym blaskiem księżyca. W pewnym momencie dostrzegłam zbliżającą się w moją stronę męską postać, która okazała się z bliska jednym z uczniów. Powiedział, że nie może zasnąć i spytał czy może się przysiąść? Zgodziłam się i zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim i o niczym do momentu, kiedy zapytał, czy zdaję sobie sprawę jaką atrakcyjną i seksowną kobietą jestem i że pobudzam wyobraźnię większości ...
    ... kumpli z jego klasy? W pierwszej chwili mnie zatkało. Spróbowałam obrócić to w żart, zmienić temat ale on nie odpuszczał. Jego niski, zrównoważony, poważny głos zasypywał mnie w niebanalny sposób wykwintnymi komplementami podbudowującymi moje poczucie kobiecości. Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Mąż od dawna nie okazywał mi czułości, adoracji i już zapomniałam co to jest seks. Poczułam przypływ dziwnego podniecenia. Nastąpiła chwila ciszy. On patrzył na mnie a ja uciekałam wzrokiem zawstydzona jak małolata, kombinując jak się wymiksować z tej krępującej sytuacji. Po chwili jednak dopadła mnie smutna refleksja dotycząca mojego związku małżeńskiego. Chyba było to wystarczająco widoczne aby wywołać reakcję mojego towarzysza, który z troską w głosie stwierdził, że nie warto się smucić i chciałby mnie przytulić jeżeli może. Uśmiechnęłam się i zaakceptowałam propozycję. Ku mojemu zaskoczeniu nie zafundował mi typowego misiaka-przytulaka ale usiadł za mną lokując moją pupę między swoimi nogami, a rękoma objął mnie tak, jakby chciał mnie całą otulić. Boże....nawet nie wiedziałam jak bardzo mi brakowało takiego uczucia czułości i bezpieczeństwa w ramionach mężczyzny. Poczułam się cudownie. Chłonęłam każdą sekundę tego stanu z taką mocą, jakbym chciała zrobić zapas do końca życia. Trwało to jakiś czas do momentu gdy.... poczułam jego usta na mojej szyi. Przeszło mi przez myśl aby się obruszyć i zganić małolata ale przyjemność jaką poczułam była silniejsza. Wydałam z siebie delikatny ...
«123»