Psycho-logicznie... jeszcze krok dalej - Opowiadania Erotyczne

Psycho-logicznie... jeszcze krok dalej

... i ona też jest w podobnej jak ja sytuacji, czy i ją też moglibyście z Maćkiem przygarnąć na nocleg?

– Ależ oczywiście, z tym, że będziecie musiały spać wspólnie w jednym pokoju i w jednym łóżku…

– To dla nas żaden problem… To, o której możemy się pojawić?

– A kurs już skończyliście?

– Na dzisiaj tak, czyli za jakieś pół godzinki mogłybyśmy być u ciebie, dobrze?

– Przyjeżdżajcie – powiedziała Joanna i odłożyła słuchawkę.

Faktycznie, za pół godziny pojawiła się Kornelia i jej koleżanka. Joanna zdziwiła się i mile zaskoczyła jej widokiem. Z szarej myszki, jaką w młodości była Kornelia, stała teraz przed nią piękna kobieta, gustownie ubrana, z nienagannym makijażem i fryzurą. Uściskały się serdecznie po tylu latach niewidzenia się. Kornelia zwróciła się do stojącej skromnie za jej plecami koleżanki:

– To jest Joanna, moja najlepsza kuzyneczka, a to Ewa, z którą obecnie pracuję – przedstawiła Kornelia swoją towarzyszkę.

Podały sobie dłonie i uścisnęły. Joanna przyjemnością stwierdziła, że i ta kobieta jest równie z klasą ubrana i zadbana. Ma Kornelia gust, pomyślała, mając taką przyjaciółkę. I zaprosiła je do pokoju, podała jakiś napój i coś do jedzenia. Potem pokazała im ich pokój.

– Przepraszam, za niewygodę, ale po małym remoncie – powiedziała Joanna – jeszcze nie kupiliśmy z Maćkiem wszystkiego.

– A propos – wtrąciła Kornelia – gdzie twój mężulek?

– Wróci później, ma jakąś pilną pracę do skończenia…

Joanna siedziała naprzeciwko dwóch ...

... pięknych dziewczyn i bacznie je obserwowała – po pierwsze Kornelii nie widziała ładnych parę lat, a jej koleżanka była dla Joanny nowością i obserwowanie ich było dla niej czymś normalnym, można by powiedzieć pewnego rodzaju zboczeniem zawodowym psychologa. Joanna zauważyła od razu, że między tymi dwoma kobietami istnieje jakaś głębsza więź i innego rodzaju relacje, co objawiało się w delikatnym dotykaniu wzajemnie rąk, powłóczystych spojrzeniach i dyskretnych grymasach twarzy. Ale Joanna uważała, że to wyłącznie ich sprawa.

Wrócił wreszcie Maciek… Joanna przedstawiła obie kobiety Maćkowi, a on szarmancko cmoknął każdą w rękę i tylko wobec Kornelii, o której wiele słyszał od Joanny, pozwolił sobie na przytulenie. I na wspólnych pogawędkach czas upłynął szybko i nadeszła pora, żeby iść spać. Rozeszli się do swoich pokoi życząc sobie dobrej nocy.

Joanna w sypialni zapytała się Maćka, jak jemu widzi się jej kuzynka i co o niej sądzi. Maciek potwierdził, że jest z niej super laska i że z taką kobietą to by nawet zgrzeszył. Ale dalszą część ich rozmowy zakłóciły szmery i pojękiwania dochodzące zza ściany. Joanna i Maciek przyłożyli uszy do ściany, starając się odgadnąć, co się dzieje za ścianą w d**gim pokoju. Odgłosy stamtąd dochodzące nie pozostawiły im żadnych złudzeń – dwie kobiety za ścianą uprawiały lesbijską miłość. Chyba z pół godziny tak tkwili z uszami przytkniętymi do ściany, zanim odgłosy ucichły. Joanna słuchając tych szmerów, pojękiwań, westchnień bezwiednie schwyciła ...