-
Wpadka
Data: 15.08.2020, Autor: BerryMuffin, Źródło: Lol24
... mną teraz flirtuje. -A ktoś taki jak ty też powinien częściej wychodzić -mówię, podejmując jego grę. -Już wyszalałem się wystarczająco w życiu. -Ciekawe...nie żeby coś, ale na piędziesięciolatka nie wyglądasz. Uśmiecha się. -Nie to miałem na myśli. -Wiem, ale uważam, że ludzie nigdy nie powinni mówić takich rzeczy. Na szaleństwo można sobie pozwolić w każdej chwili. W każdym wieku, na każdym etapie w życiu. -Mówi dziewczyna, którą trzeba wyciągać siłą z domu. -Potrzebuję zachęty. Po prostu czekam na odpowiednie okazje - uśmiecham się, przygryzając dolną wargę. On odwzajemnia uśmiech, po czym zerka na swój wibrujący telefon. -Muszę iść po te klucze. Idziesz ze mną? Powinnam? A może nie? A co mam do stracenia? -Pewnie. Wychodzimy z lokalu i udajemy się w stronę jego nowego mieszkania. Rzeczywiście jest rzut beretem. Wymienia kilka zdań z starszym panem, po czym odwraca się w moją stronę. -To co? Obejrzysz mieszkanie? -Z chęcią. Wchodzimy na trzecie piętro, niemal dyszę na samym końcu. Więcej schodów nie mieli? Wreszcie wchodzimy do środka. Okazuje się, że to stosunkowo niewielkie dwupokojowe mieszkanie. -Napijesz się czegoś? -Nie mam ochoty. Od urodzenia mieszkasz w tym mieście, czy jesteś spoza? -Dopiero co się tu wprowadziłem, ze względu na pracę. -Na długo zostajesz? -Planowo rok. Zobaczymy jak się sprawy ułożą. -Rozumiem- mówię jednocześnie oglądając obraz na ścianie w salonie. -Widzę, że ...
... zaintrygował Cię krajobraz. W rzeczy samej. Obraz jest klasyczny, przedstawia chyba fragment jakiejś XVIII-wiecznej wsi, którą otacza cudowny górzysty teren. Widać ludzi pracujących w polu, bawiące się dzieci, oraz przejeżdżającą dorożkę z dwoma pieknymi, dorodnymi końmi na czele. Wszyscy na tym obrazie wydają się tacy spokojni...i szczęśliwi. -Jest śliczny - mówię nie ukrywając podziwu. -Tak jak ty.- mruczy i podchodzi do mnie. -Porównujesz mnie do obrazu?- niemal wybucham śmiechem. Czując jego bliskość, szepczę- Nawet nie wiem jak się nazwywasz... -Łukasz - odpowiada również szepcząc. -Zuza. -Miło mi poznać - śmiejemy się teraz obydwoje. - Może obejrzymy sypialnię? -Tak szybko? Liczyłam na nieco dłuższą grę wstępną. -robię naburmuszoną minę. Łukasz nagle chwyta mnie w pasie i zanosi do drugiego pokoju, po czym kładzie na łóżku. -No wiesz! Jesteś chyba zbyt bezpośredni. Poza tym nigdy nie idę do łóżka na pierwszej randce. -I co teraz zrobimy? -Nie wiem. -próbuję zachować poważną minę. -Droczysz się ze mną. -mówi i całuje mnie zachłannie. Oczywiście oddaję pocałunek, tym samym go przedłużając. Nasze biodra ocierają się o siebie coraz mocniej. Podwija mi sukienkę, nie odrywając ust od mojej szyji. Ochylam głowę i jęczę. Jedną ręką muska moje udo. W końcu zdejmuje ze mnie sukienkę. Dzieki Kaśce, mam na sobie seksowną, koronkową bieliznę. Chyba częściej dam się wyciągać z domu. W jego spojrzeniu jest tyle pożądania, że zapominam o wszystkich ...