"Kobietka do okiełznania 1"
Data: 23.08.2020,
Kategorie:
BDSM
Autor: ralfik5, Źródło: xHamster
... Czas leciał do przodu, a dookoła panował spokój. Po części czuła się zawiedziona, jej wyobraźnia snuła różne plany a tu nic… Po miesiącu weszła na jakiś czat, powoli zaczęła wracać do swego wirtualnego życia, była zła, że pozwoliła Demonowi zawładnąć jej wyobraźnią. Wiedziała, że szybko uzależnia się od ludzi, nie zdawała sobie tylko sprawy, że aż tak. On cięgle był w jej głowie, słyszała jego wyimaginowany śmiech. Była zła, nie umiała wypędzić ze swojej głowy myśli, że jest obok niego, że on ją zdobywa – tak jak lubiła. Miała różne znajomości, różne rozmowy, nikt jednak nie przyciągał jej uwagi. Upłynęły jakieś trzy miesiące, o Demonie myślała już tylko czasami, gdy nie mogła znaleźć ciekawego rozmówcy. Gdy dopadał ją chęć na seks…Wtedy pojawiał się w jej głowie.
Słoneczny jesienny dzień, liście nabierały jesiennych barw, szła spokojnie ulicą na uczelnię, kolejne zajęcia, czasem miała wrażenie, że tylko one ratują ją od wariactwa. Weszła na uczelnie pewnym krokiem, rozpłaszczyła się i podała kurtkę pani w szatni, a ona podała jej kopertę ze słowami, że jakiś mężczyzna ją dla niej zostawił. Pomyślała, że może jakiś kolega oddał jej notatki, które wcześniej pożyczył. Otworzyła ją i w pierwszej chwili zamarła:
„Witaj kobietko do okiełznania, mam wrażenie, że już się dość na mnie
Naczekałaś się, może nie zaspokoję twojej tęsknoty jeszcze przez kilka
Dni, ale to tylko po to by ci udowodnić, jak bardzo Mnie chcesz.
Oboje wiemy, że tak właśnie ...
... jest.
DEMON”
Czytała te słowa ciągle od początku, wiedziała, że zrobił to specjalnie, gdyby kartka przyszła do domu właściwie nawet by się ucieszyła, ale teraz miała wrażenie, że on ją kontroluje, zastanawiał się, czego on jeszcze o niej nie wie, jak wiele jej życia jest nadal tylko jej tajemnicą. Pani w szatni zdawkowo tylko opisała tego mężczyznę, tak, że Kasia nie miała pojęcia kogo powinna się spodziewać. Gdy wróciła do mieszkanka u progu drzwi leżała małą paczuszka. Weszła do środka i otworzyła najpierw liścik.
„Tak szczerze to gdybyś wysłała mi wtedy zdjęcia to też bym cię męczył,
musiałbym tylko znaleźć jakiś powód, a tak sam mi go dałaś. Dziękuje.
Ciekawe jak będziesz wyglądała w moim podarunku
DEMON”
Drżącymi rękoma otworzyła pudełko, jej oczom ukazała się czarna skórzana kolia. Nie była to obroże, które widziała na zdjęciach kobietek, ale kolia. Między dolnym i górnym paskiem czarnej miękkiej skóry znajdowały się błyszczące kamienie, różnych kolorów. Wspaniale mieniły się w świetle zapalonej lampy. Zadrżała w pierwszej chwili cisnęła podarek w najciemniejszy kąt mieszkania i poszła pod prysznic. Woda spływająca po umęczonym ciele dawała jej przyjemne uczucie ulgi, zapach wiosennego żelu pobudził ją, wychodząc z pod prysznica owinęła się ręcznikiem i kuszona nie wiadomo czym podeszła do kolii, podniosła jaz podłogi wróciła do łazienki. Zrzuciła ze swego ciała ręcznik, a na szyję założyła podarek przyglądała się sobie przez chwilę, z zamyślenia wyrwał ją dźwięk ...