W biurze.
Data: 25.09.2019,
Kategorie:
Zdrada
Twoje opowiadania
Autor: Ula, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
Wiedziałam,ze podobam sie swojemu szefowi.Wiedzialam i dawal mi to wyraznie do zrozumienia.Czesto pod byle jakim pretekstem wzywal mnie do siebie.Wymyslal mi jakies zadania,po to tylko,by być blisko mnie.Nawet słyszałam z jego ust,te glupie pogaduszki.Starałam się to wszystko obracać w żart,ale on zachowywał się,coraz pewniej.Jakby zaczął wierzyć w to,że mu nagle ulegnę.
I tak się stalo.Stało się to po tym,jak poraz kolejny,między mną a moim męże doszło do kłótni.Wscieklam się na niego.Ubrałam się wzięlam kluczyki i nie mowiac mu dokąd się wybieram,wyszlam.
Po jezdzilam jakis czas po miescie bez celu i postanowilam wpasc do firmy.Sama nie wiem po co,ale postanowilam.
Znalazlam się tam po kolejnym kwadransie.Weszlam do budynku i skierowalam sie do swojego biura.Mijając po drodze biuro szefa,zobaczylam uchylone drzwi i swiatło.Za trzymałam się. Zajrzałam do sridka i się zdumiałam.
W gabiniecie zobaczylam szefa.Siedzial w fotelu bokiem do biurka.Nogi trzymał na biurku,a w dloniach trzymał szklaneczkę z wysky.A i butelka stala na biurku.Nawet chrząkęlam,a on odwrócił głowę w moją stronę.Spojrzał na mnie jakoś tak chlodno.Zimno.Uniosl szklaneczke.
-Twoje zdrowie,moja droga-powiedzial i ją opróżnił.Ponownie ją napełnił.-Co tu robisz?-zapytal wreszcie.
-Nie wiem.-odpiwiedzialam.
Siegnal do szafki biurka i wyjął drugą szklaneczkę.
-Chcesz?-zapytal wskazując na butelkę.-Na lać Ci? Napijesz się zemną?
Pomyślałam,ze czemu nia,a do domu wrócę najwyżej ...
... taksówką.Weszlam.Polozylam torebke na kanapie,a plaszczyk powiesiłam na wieszaku.U siadlam na przeciwko szefa.
-Jakieś klopoty w domu?-zapytal.
-Jak w małżeństwie-stwierdzilam.Stuklismy sie szklaneczkami i wypilismy.
-Dlatego nie mam żoy.Właśnie dlatego.-powiedzial,znowu sięgajac po butelkę.
-No dobra.A co Ty tu robisz?-odezwalam się przechodzac nagle na Ty.
-No coż.Mnie się nigdzie nie spieszy.-odparl usmiechając się do mnie.
-Mnie też nie.-wyrzucilam nagle.
Zdjal nogi z biurka.Podniosl sie.Powiedzial,ze musi skorzystac z vc i mnie na chwile zostawil sama.Wykorzystalam to i opróznilam swoją szklaneczke.Napelnilam ją sobie,ale tak do pilowy,a on wrócil.Nie usiadl jednak za biurkiem,ale znalazl sie,za moim fotelem. Po chylil sie,kladąc dlonie na moich ramionach.Zrobil to delikatnie,a ja sie nie bronilam.Wypity alkochol mnie rozluznil,wiec nie zaprotestowalam.Odddychalam cicho i nie równo,bo jego dlonie,przesunęły sie na moją przednia czesc ciala.Jego palce z wprawa poradzily sobie z guziczkami mojej bluzki.Delikatnie,zaczal dotykac moich piersi.Calowac moją szyję.
Zaczęło mi byc dobtze,a Piotr sie przesunąl.Nie przestawajac mnie calowac,znalazl sie przede mną. Drzalam,gdy powoli opadl na kolana.Gdy prze sunal rece na moje nogi.Gdy mi je nagle uniosl na swoje barki.Gdy poczulam,ze jego twarz,zbliza sie do moich majteczek.Wbilam dlonie w oparcia fotela.Jeknęlam,a Piotr zacząl to robić.Zaczał mnie piescic.Caly swiat mi wirowal wokoł gowy,bo czulam ze jego jęxyk nie mal się wemnie ...