W biurze. - Opowiadania Erotyczne

W biurze.

... wdziera,chcąc spenetrowac moją cipkę,od wewnątrz.
 Oderwałam jego glowe od siebie i poderwalam Piotra do góry.Przesunęlam się na brzeg fotela,dobierajac sie przy tym,do jego rozporka spodni.Nie myslalam o tym,ze jestem mężatką,tylko rozpięłam rozporek.Wyciągła jego penisa i zaczełam się nim zajmowac.Bralam go do buzi.Lizalam.Znowu bralam.Tarmosiła go dlonią.Wkladalam w stanik,miedzy cycki.Znowu bralam w usta.
 Bylam juz tak napalona,ze nie wytrzymalam.Wstalam.Calujac sie z Piotrem i ruszajac jego penisa dlonia,od wrocilam sie.Po chylilam sie.Nawet sama podnioslam spudniczke,szeptajac,ze ma mnie pieprzyc.Szeptajac ze ma to zrobic.
 Poczulam ten ruch.Poczulam,ze go wpycha.Ze jest wemnie.Wyjęczalam,ze jest cudowny,Piotr mnie brał.Pieprzyl mnie to mocniej,to delikatniej.Sciskal moje posladki.Znowu wbijal sie wemnie,tymi potężnymi posuwami.Jeczalam cicho.Nagle wygielam plecy.Docisnelam sie do niego swoim tyłkiem raz,drugi,trzeci.Mialam orgazm.Taki,jak nigdy wczesniej.Piotr tez konczyl.Od sunąl się,a ja padlam na kolana.Ruszalam mu go otwierajac,to zamykajac usta.Znowu je otwieralam.Wreszcie strzellil.Strzelil prosto w moje usta.Spuszczal się,a ja drzalam.
 Usiedlismy w fotelach i zapinalam bluzke.Czulam się cudownie.Piotr nalał wysky do szklaneczek.
 Do domu nie wrocilam.Zostalam z Piotrem na resztę nocy,bo pojechalismy do niego taksówka.Kochalismy się jeszcze dwa razy i nie żałowałam.Do dzisiaj nie żaluję,bo czasem wpadam do Piotra na seks.