Seks za kase.
Data: 29.09.2019,
Kategorie:
Twoje opowiadania
Autor: Ania, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
... moze pomoc. Powiedzialam mu kogo szukam i poprosil bym z nim poszla.Szlismy przez chwile dlugim korytarzem po czym sie zatrzymalismy.Wszedl do jakiegos gabinetu i po minucie kazal mi tam wejsc.
Igor siedzial za biurkiem rozmawiając z jakąś kobietą,siedzącą nie co z boku.Pi chwili powiedział do niej,ze to wszystko i spojrzał na mnie.
-Ładnie wyglądasz,moja droga-powiedział.
-Daruj sobie te komplementy-odparlam,siadając na fotelu.-Nie byloby mnie tutaj,gdyby.....
-Tak,tak.-przerwał mi.-Wiem.Gdybys nie potrzebowała tej kasy.Przypuszczałem,ze się zjawisz-dodal podsuwajac mi do podpisania jakies papiery.
-Co to jest?-zapytał.
-Umowa.Najnormalniejsza umowa.Ale uprzedzam.Jezeli zrezygnujesz w trakcie kontraktu,nie dostaniesz ani grosza.Tam jest wszystko.Przeczytaj i podpisz.Albo nie.
Siedziałam i czytałam.Było tam wszystko,co być powinno.Kwota.Warunki umowy.Trochę się na tym znałam,więc uznałam,ze jest ona wporządku.
-Dobra.Powiedzmy,ze podpiszę.Co dalej?
-Oprowadzę Cb po moim królestwie.Wszystko Ci pokaże i ustalimy szczegoły naszej współpracy.
Podal mi pioro.Niech cie szlag trafi-pomyslałam skladając podpis.Wręzyl mi jeden egzemplarz mowiac ze to dla mnie.Wiedzial ze ma mnie teraz w garsci i ja wiedzialam.Wstalismy i wyszlismy z jego biura.Na korytarzu minela mnie jakas dziewczyna w szlafroku i nawet sie za nią odwrocilam.Zobaczylam jakiegos faceta w samych obcislych slipach i szlam za Igorem.Skrecilismy w prawo i.znalezlismy sie w kolejnym szerszym korytarzu.Tym ...
... razem mijalismy otwarte dzrzwi,prowadzace do roznych pokoi,a Igor wyjasniał,ze to wlasnie w nich tworza sie te pikantne filmy.Potem znalezlismy sie przy jakims salonie.Nastepnie oprowadził mnie po calej reszcie i wreszcie zakonczylismy to zwiedzanie w pokoju roboczym.Usiadlam,a Igor poczestowal mnie drinckiem.
-Wiesz juz co gdzie jest.A teraz czas,bys poznała,swojego partnera.
Drgnęlam bo do pokoju wszedl młody meżczyzna.Jak dla mnie to był on młodziencem.Jak dla mnie nie liczył sobie wiecej,jak dwadziescia lat.Mial na imię Gabor.Igor przedstawil mnie i poprosil asystenke by mnie zabrala do garderoby.By mi przedstawila scenariusz,ktory przygotowal dla mnie.Gdy wychodzilam,usłaszalam,jak mówi,do Gabora,ze ma to byc cos wyjątkowego.
Przebrałam się i miałam na sobie fioletową sukienke na ramionczkach.Tylko sukienkę.Mialam zagrac rodzica Gabora.Cala się trzęsłam,gdy szlismy do jednego z tych pokoi.Igor,jeszcze raz kazał mi przeczytac caly plan sceny.Zapytał czy wszystko zapamietalam.Powiedzialałam,ze tak i padla z jego ust odpowiedz.
-To zaczynamy.
Weszlam do tego pokoju.Podeszlam do okna.Stanęłam przy nim z zalozonymi rekami na wysokosci piersi.Stalam bez ruchu.Usłyszalam otwietające się drzwi i się od wrócilam.Zrobilam to,zgodnie z zapisem.Udalam zla,ze tak puzno wraca.Gabor pod szedl do mnie.Objął mnie.Pocalowal w policzek.W szyję.O dziwo,zrobił to delikatnie.Pocalowal mnie znowu,znowu i znowu.I jeszcze raz.I jeszcze.Prze sunął ręce po ramionach,po biodrach.Podciagnal ...