Jak zostać niewolnikiem swojej siostry?
Data: 17.10.2019,
Kategorie:
BDSM
Twoje opowiadania
Autor: Ammat, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
... – Już jest całkiem blisko. Ten kawałek jeszcze dasz radę mnie ponieść.
- OK., w porządku. Daj mi tylko założyć buty.
- Mhhh. Ja ci pozwolę założyć buty, a ty później nie będzie chciał mnie dalej nieść. Nie ma głupich. Wio, koniku, szybko! Wio!
Przy tych słowach kopnęła mnie całkiem mocno swoimi piętami w bok klatki piersiowej. Co było robić? Wstałem i ruszyłem przed siebie. I znowu czułem się jak w niebie. Zmęczony, z nieco bolącymi plecami i karkiem, ale szczęśliwy jak nigdy dotąd.
- Wygodnie ci tam u góry?
- Może być. Możesz trochę bardziej pochylić głowę? O właśnie tak. Teraz jest fajnie. Jedziemy!
I pojechaliśmy. Właściwie, to Ania pojechała a ja zdobyłem się na ostatni wysiłek i z szybkiego marszu przeszedłem do lekkiego truchtu, co spotkało się z jej aprobatą wyrażoną jej perlistym śmiechem i kilkoma kopniakami, żeby jeszcze bardziej mnie popędzić. Do domu dotarłem zmęczony, spocony i zziajany. Resztką sił, przytrzymując się ściany, żeby przypadkiem nie stracić równowagi opadłem na kolana. Ania zgrabnie zeskoczyła z moich ramion, widocznie zadowolona i szczęśliwa.
- Fajnie było. Dzięki „brat”. Będziemy musieli jeszcze to to powtórzyć.
- Oczywiście – odparłem łapiąc powietrze – Mi się też podobało. Dzięki „siostra”. Kiedy tylko zechcesz.
Podczas tych wakacji jeszcze raz udało nam się wybrać podziwiać wschód słońca nad morzem. Jeśli pierwsza nasza wyprawa pokazała, że Ania ma cechy charakteru potrzebne do tego, bym mógł ją „wychować” na moją Panią, to druga ...
... wyprawa pokazała, że będzie to łatwe. Co więcej, wyglądało na to, że Ania powzięła w stosunku do mnie podobne postanowienie nie co ja do niej – chciała mieć swego sługę.
Już na początku naszego drugiego spaceru na plażę o świcie pokazała na co ją stać. Jeszczem przed wyjściem z domu kazała mi spakować swoje rzeczy do mojego plecaka, a tuż po wyjściu na zewnątrz, kazała wziąć się na ramiona. Nie poprosiła, ale kazała! Natychmiast też ustawiła moją głowę w takiej pozycji, żeby jej siedziało się jak najwygodniej. Nie spodziewałem się tego i cicho jęknąłem. Ania cofnęła się nieco.
- Przepraszam. Chyba za mocno popchnęłam. Wszystko w porządku?
- Nie ma za co. Nie spodziewałem się tego.
- Dobrze. Postaram się nie siadać tak bardzo na twojej szyi.
- Nie, no co ty – odparłem – Najważniejsze, żeby ci było wygodnie i komfortowo. Nie przejmuj się tym. Wygoda i komfort jeźdźca, czyli twój, jest najważniejszy. Jeśli trochę mnie sponiewierasz, to nic nie szkodzi. Najważniejsze jest to, żebyś się dobrze bawiła. A mną się nie przejmuj.
- Mówisz? Żebyś tylko tego później nie żałował. Jeszcze mnie dobrze nie znasz. Ja naprawdę potrafię być złośliwa.
- Że jesteś złośliwa, to już wiem. – powiedziałem ze śmiechem – Teraz możemy wypróbować jak bardzo. Postaram się być bardzo posłusznym konikiem.
- Dobrze. Jak chcesz, tylko później nie mów, że nie ostrzegałam. Głowa niżej.
Nie widziałem jej twarzy, ale mogłem sobie wyobrazić jej złośliwy uśmieszek. Poczułem, jak popycha moją głowę do przodu i ...