ROZDZIAŁ | "Początek"
Data: 03.11.2019,
Kategorie:
Twoje opowiadania
Autor: Gosc, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
Stała właśnie przed lustrem w swoim pokoju i oceniala swoje cialo w odbiciu lustrzanym. Popatrzył na swoje nie długie ciemne włosy. Przyjrzał się swoim zielonym oczom. Swoim ustosunkowanie. Wąskim, pełnym ustom. Przyglądał się swoim piersiowej, ukrytym za seksowny czerwonym biustonosz i się uśmiechał. Wiedziała, że ma wciąż niczego, jędrne, pełne cycki. Cycki, których nie musi się wstydzić. Oceniala swój, odpowiednio szczypiornista brzuch i stanęła bokiem do lustra. Oceniala swój tylek, uznając, że jest krztaltny. Wreszcie oceniła swoje nogi z udami i odetchnalem, zadowolona z swojej figury.
Powoli się od sunal od lustra i się zbliżyła do łóżka, na którym leżała jej krótka, seledynowa sukieneczka. Po chylilam się po nią i usłyszała, otwierajace się drzwi jej pokoju. Od ruchowo się od wróciła i zobaczyła w otwartych drzwiach swojego pokoju, swojego syna,. Swojego własnego, młodego syna, który miał na sobie obcisłe sportowe spodenki.
-Cholera. Michał! Może byś tak zapukał! - odezwala się ostro.
-Przepraszam mamo-baknal zmieszany. - Ale dzwonił tenn,,, tenn,,, no jak mu tam,,, zapomniałem, jak ma na imię.
- Radek dzwonił?
- Właśnie ten twój Radek.
- Dlaczego mnie nie zawołał. Muszę do niego natychmiast zadzwonić. - stwierdziła pod chodząc do stolika, gdzie leżała jej torebka.
- Mamo. Nie musisz. - powiedział cicho.
- Słucham?
- Mam Ci tylko przekazać, że nie może się z Tobą spotkać.
Stał i patrzył jak sięga po telefon. Whstykuje numer, raz, drugi, ...
... trzeci. Ze robi to bez skutecznie. Z złością, rzuciła telefon na stolik i usiadła na końcu łóżka.
- Suki syn, mnie wystawił. - odezwala się, jakby do siebie i niby do swojego syna.
Chłopak trochę nie pewnie, wszedl do jej pokoju. Nie pewnie przysiąść obok swojej mamy. Jeszcze nie pewniej ujął jej dłoń w swoje dłonie.
- I tak go nie lubiłem mamo.
Mimo wszystko uśmiechnęła się do syna. Oparła głowę o jego ramię i wcale tego nie planowała.
Podniosla głowę, a on ją objął. Zaczął się z nią całować i powoli przechyłali się do tyłu. Powoli się położyli blisko siebie. Całowali się jakby byli parą.
- Nie - jęk Ela zrywajac się z łóżka - Wyjdz Michał. - poprosiła syna.
- Mamo,,,
- Proszę. Wyjdz z mojego pokoju. - odezwała się znowu, stojac już przy oknie, plecami do niego.
Chłopak wstał. Pod szedł do swojej mamy. Położył swoje dłonie na jej gładkich ramionach, a ona znowu się poruszyła. Drgnela. Po chwili poczuła ręce syna na biodrach i jeszcze niżej. Na swoich majteczkach. Na pośladkach.
- Jesteś taka piękna. - ayszeptał.
- Co Ty wyprawiasz. Przestań
Chłopak nie przestał. Ponownie jego ręce poszybowaly w górę jej ciała. Przesunięty się na przednia część. Dotarły do jej piersi i cicho westchnęła. Nie broniła się. Pozwoliła synowi, pięści, swoje cycki i sama prze sunal rękę do tyłu. Wisła ja między ich ciała i zaczęła pięści jego członka. Czuła, jak się podnosi. Jak się zaczyna przeżyć. Poczuła, że penis syna, stal się twardy.
- Michał. Myy,,,, niee,,, ...