1. Numerki z mamą


    Data: 21.11.2019, Kategorie: Mamuśki Twoje opowiadania Autor: Ognik, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    ... by ten dzień, się jak najszybciej skończył.
    
      Do domu wróciłem po siedemnastej. Mój syn już był. Siedział na kanapie w pokoju wypoczynkowym, oglądając telewizję. Gdy mnie tylko zobaczył, natychmiast się do mnie odezwał. 
    
     * Podobało Ci się rano?
    
     Spojrzałam na niego wściekłe. W tamtej chwili, miałam ochotę go rozszerzać na strzępy. Uciąć mu tą jego fujare a z jego jaj, zrobić jajecznica i dać je psom na pożarcie.
    
     * Wiem, że Ci dobrze było, zemną. Czułem to - odezwał się znowu.
    
     * Czy Ty wiesz, co zrobiłeś? - zapytałam patrząc na syna.
    
     * No co zrobiłem? Zadowoli lemir Ciebie tylko. - stwierdzil.*Moze masz ochotę na więcej? - zapytał cicho.,rozpinajac spodnie. * No. Chodz mamo. Wiem że tego chcesz. Chodz i weź go do buzi. - dodał.
    
     Siedzialem a jego pala, znowu mu sterczal. Trzymał go w ręce. Ruszał go sobie i patrzył na mnie. 
    
     *Chodź do mnie - wyszeptal.
    
     Nie pewnie podeszła i wylądowała obok niego na kanapie z głową pochylony do jego ogiera i z otwartymi ustami. To było nie wiarygodne, ale ja to Patryk owi robiłam. Brałam do buzi jego twardego penisa. Zsalam.Zsalam go. Poprostu zsalam.Zsalam.
    
     * Chce w Ciebie wejść. Chcę wejść w twoją cipke. - wyszeptal kładąc mnie na plecy.
    
     Podciągnąć mi sukienkę a ja rozchylilam nogi. Znowu go poczułam. Tak jak tego poranka tak i teraz poczułam jak wchodzi wemnie. Do końca. Cały. Jechałam stekalam, chrzakalam, a on mnie znowu miał. Znowu mnie pieprzył i było mi dobrze. 
    
    * Chce się w ciebie spuscic - wymamrotala mi do ucha.
    
     *Ochch tak. Takk Zrobb to Patryk. Zrobb Zrobb to terazzzz Terazzzz - wyjeczalam
    
     Zrobiłam to. Znowu się spuscil. Znowu mnie zalała, jego sperma. 
    
     * Musimy to częściej robić. - odezwał się po chwili.
    
     Wiedzielismy, że tak będzie. Bo od tamtej pory, pieprzymy się z synem. Może nie aż tak często, jakbyśmy tego chcieli, ale się pieprzymy. 
    
    
«12»