Historia Prawdziwa. - Opowiadania Erotyczne

Historia Prawdziwa.

... NIGDY SIE NA SIBIE NIE ZAWIODLYSMY.- PRZEMIWILAM I SPOJRZALA NA MNIE BADAWCZO.
  - SŁUCHAM DALEJ - POWIEDZIALA KROTKO.
 - BO WIDZISZ.OSTATNIO MOJA DROGA...BO CHODZI O TO ZEEE....ZEEE....
  - NO WYKRZTUS TO WRESZCIE 
  - NOOO...BO CHCIALABYM....
  - CO BYS CHCIALA?
  -  CHCIALABYM SPROBOWAC...NO TEGO...Z TOBA...NO...WIESZ CZEGO.- WYSTEKALAM.WRESZCIE.
  MARTYNA SPOJRZALA NA MNIE NIE WIARYGODNIE DZIWNIE I POWIEDZIALA COS,CZYM MNIE ROWNIEZ ZASKOCZYLA.
  - A WIESZ,ZE I JA O TYM OSTATNIO MYSLALAM.
  ROZESMIALYSMY SIE I ZNOWU WYPILYSMY.TEN TRZECI KIELISZEK WINA ZUPELNIE MNIE ROZLUZNIL I PRZESTALAM SIE JUZ BAC.OCHOCZO PRZENIOSLAM SIE NA KANAPE I PRZY SUNELAM SWIJE USTA DO JEJ UST.ZACZELYSMY SIE CALOWAC, A PRZY TYM WSUNELAM REKE POD JEJ SPUDNICZKE.DOTARLAM DLONIA DO JEJ MAJTECZEK I ZACZELAM PIESCIC JEJ FIUTA CZULAM ZE ZACZYNA REAGOWAC I PO CHWILI SIE WYPREZYL.BYL TWARDY DUZY.PODOBAL MI SIE.ZACZEŁYSMY SIE ROZBIERAC I CALOWAC CO CHWILE.WRESZCIE OBNARZYLYSMY SWOJE CYCKI.ZACZELYSMY SIE WZAJEMNIE DITYKAC.PIESCIC.RAZ JA CALOWALAM JEJ CYCKI.RAZ MARTYNA CALIWALA MOJE.RAZ JA PIESCILAM JEJ FIUTA.RAZ ONA PIESCILA MOJA CIPKE PALUSZKAMI.WRESZCIE POLOZYLAM MARTYNE NA PLECACH.CALOWALAM JEJ CYCKI.POTEM CALIWALAM JEJ CIALO NIZEJ I NIZEJ.CORAZ NIZEJ.DRZALAM BO DOTARLAM DO JEJ MAJTECZEK BO JE  ZDJELAM.WESTCHNELAM WIDZAC JAK BARDZO MARTYNIE STERCZY.NIE MOGLAM SIE JEDNAK ...

... POWSTRZYMAC I XACZELAM BRAC JEJ GO DO BUZI.ZACZELAM JEJ GO ZSAC.MARTYNA WZDYCHALA I GLADZILA MOJE WLOSY DLONMI.BRALAM JEJ GO DO BUZI GLEBIEJ I GLEBIEJ.NIE UMIALAM PRZESTAC CHIC CIEZKO ODDYCHALAM.
   ZRIBILAM TO,GDY MARTYNA ODERWALA MOJA GLIWE OD SIEBIE.POD CIAGNELA MNIE DO SIEBIE I ZNOWU ZACZEŁYSMY SIE NAMIETNIE CALOWAC.CZULAM ZE IBMACUJE MOJ TYLEK I NIE PROTESTOWALAM.
  PRZEWROCIŁYMY SIE I TERAZ JA LEZALAM NA PLECACH.TERAZ Z KOLEI MARTYNA PIESCILA MOJE CIALO.MOJE CYCKI.PO CHWILI TO JEJ JEZYCZEK SPRAWIAL MI OGRIMNA PRZYJEMNISC GDY SUNAL PO MOJEJ CIPCE.NAWET SIE PODERWALAM BO WCISKALA WEMNIE JEDEN PALUSZEK,PO CHWILI MIALAM JUZ W SIBIE AZ DWA.
  WYMAMROTALAM ZE MA MNIE WRESZCIE PIEPRZYC SWOIM FIUTEM.WDRAPALA SIE NA MNIE.WESZLA WEMNIE.WSADZILA MI GO CALEGO.ZACZELA MNIE PISUWAC A JA SCISKALAM JEJ CYCKI DLONMI.MOCNIEJ I MICNIEJ.JECZALAM RAZ CISZEJ.RAZ GLOSNIEJ.STEKALAM PIRUSZAJAC SIE NIE ZNACZNIE BIIDRAMI,MAMROTAJAC ZE MA RZNAC MOCNIEJ,CO TEZ NIE ZWLOCZNIE ZACZELA ROBIC.
  WYSTEKALAM, ZE TERAZ I WYGIELAM SIE NICZYM PEKNIETA STRUNA.DYGITALAM MAJAC ORGAZM.WYCEDZILAM ZE MA TO ZROBIC W MOJEJ CIPCE I PO DWICH,TRZECH KOLEJNYCH RUCHACH ZALAŁA MNIE SPERMA.PRAWDZIWA SPERMA.NAJPRAWDZIWSZA SPERMA.
   LEZALYSMY TULAC SIE DO SIEBIE I CALUJAC SIE.MUEDZY NAMI NIC SIE NIE ZMIENILO.NADAL SIE PRZYJAZNIMI I CZASAMI PIZWALAMY SOBIE NA MALE CO NIE CO.RZADKO BO RZADKO ALE SOBIE POZWALAMY.