W szatni Roberta
Data: 28.12.2019,
Kategorie:
Dojrzałe
Twoje opowiadania
Autor: ---------------------------, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
Opowiem wam pewną histirię.Historię oartą na prawdzie.Na faktach.Historię,która to wydarzyła się naprawdę.Opowiem wam swoją historię.
Mam na imię Kamila.Obecnie mam 44 lata.Jestem - wciąż jestem - ładą,zgrabną atrakcyjną ,zadbaną kobietą i wiem,że podobam się wieu mężczyznom.Twierdzę tak,ponieważ często to z ich ust słyszę i ciągle otrzymuję propozycje różnego typu.A to ktos chce isc zemną na kawę.A to ktoś zaprasza mnie na kolację.Byli i tacy,co to oficjalnie zapraszali mnie do swojego łóżka.
W pracy jest podobnie.Ciągle któryś z kolegów próbuje mnie poderwać,choć większosć z nich,to mężczyźni mający żony.Dxieci.Może by tak nie było,gdybym i ja miała męża.Ale jestem od pewnego czasu jestem sama.I nie powiem,że mi nie brakuje seksu,bo bym skłamała.Nie oznacza to jednak to,że ma pierwszemu leoszemu wskoczyć do lożka ,bo nie jestem typem,takiej osoby.
Jest jednak ktoś,kto przyciągał w ostatnim czasie moją uwagę.Ktos kto mi się podobał.Ktoś,kto był zupełnie inny.Nigdy nie komentował mojego wyglądu.Nie próbowal mnie podrywać.Nie szukał sposibu by się zemną uawiać i nie słyzałam nigdy z jego ust, propizycji sootkania się.
Tym kimś był Robert.Był zatrudniony w naszej firmie,jako konserwator.Jego warsztat znajdowal sie ponizej parteru.Jakby w piwnicy.Prowadzil do niego,dlugi,słabo oswietlony korytarz.Ponad to rzadko miałam okazję z Robertem rozmawiać a i on sam się do tego nie kwapil.I bylo jeszcze coś.Wiedziała że Robert podoba się nie tylko mnie jednej,bo ...
... widziałam,że i inne koleżanki też na niego zerkają calkiem podobnie.
Tamtego dnia,skończylam pracę puzniej niż zwykle.Byłam trochę zmęczona i od cxuwałam do tego lekki ból głoy.Wyszłam z biura,gasząc swiatło, a potem zjechałam windą na parter budynku.Skierowalam się do wyjscia,ae w pewnej chwili zatrzymałam się przy samych drzwiach i soojrzałam za siebie.Spojrzałam na schody,prowadzące do warsztatu.Odetchnęłam i pomyślałam ze zejde na chwilę i wreszcie zobacze to jego królestwo - jak on to nazywał.
Powoli podeszłam.Powoli zeszlam.Znalzłam się w korytarzu i zaczęłam isć przed siebie.Szlam powoli nie mając pojecia co sie może wydarzyć.
Pomieszczenie warsztatowe okazało się być puste i nie było w nim Roberta.Przesunęłam się więc znowu do przodu i tym razem znalazła się w drugim pomieszczeniu.W nie wielkiej szatni.
Spojrzalam i zobaczyłam Roberta Stał przed otwartą szafką plecami do mnie,w samych spodenkach.Az drgnęlam bo do tarło do mnie,że jest mlodym,przystojnym facetem.Stalam nie wiedzac zupełnie,co mam zrobic.Chrzaknelam glosno,a Robert sie twarza do mnie.Zrobił to i teraz z kolei widziałam jego umiesniony tors.Widziałam jego męskosc.Wcale nie małą męskosc nawet.
Robert natomiast,zmierzyl mnie swoich wzrokiem.Przebiegl oczami po mojej sukience i bardzo dokladnie ocenił moje kobiece krztałty.
-Co pani tu robi? -zapytal
- Moze to dziwnie zabrzmi,ale sama nie wiem.- odparłam.- Może poprostu chciałam zobaczyć,to twoje królestwo.- dodałam bez sensu.
...