Tamara i seks grupowy
Data: 29.12.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Twoje opowiadania
Autor: bez nazwy, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
-Czesc Irku - usłyszał i się odwrócił.
- Dzień dobry pani Tamaro. - odpowiedzial i spojrzał na tą wyjątkwo bardzo sliczną o wrecz idealnych krztałtach kobietę.
- Jedziesz do domu?- zapytała czekajac jak on aż pojawi sie winda.
- Tak.- odpowiedział.
- To się naeet dobrze sklada,bo chcę z Tobą porozmawiać.- powiedziała.- To zajmie chwilę - dodała.
Winda sie pijawila wiec wsiedli i wjechali na piate pietro.Po chwili byli juz w jej mieszkaniu w dużym pokoju.
- Usiadz Irku - poprosiła chlopaka i sama przysiadła na samym brzegu fotela.- Chcę byś był zemną szczery.- zaznaczyła kobieta.-To bardzo wazne.-powiedziala cicho,ake stanowczo. - Wiem ze zrobiliscie sobie klub z suszarni bo większosc lokatorów sięna to zgodziła.
-No tak.To prawda,pani Tamaro.- potwierdził.
- Wlaśnie.Bo widzisz.Tak się składa, że parę dni,zeszła do piwnicy,a Ty i twoi koledzy wlasnie tam byliscie.Tak się składa,że byłam śwadkiem wtedy waszej,co najmniej dziwnej rozmowy.
- Jakiej dziwnej rozmowy,pani Tamaro? Rozmawiamy z kolegami na różne tematy przeciez.
- O kobietach również,rozmawiacie.Albi w szczególnosci o kobietach rozmawiacie.- odpowiedziała.- Wtedy rozmawialiscie szczegolnie o jednej kobiecie.O mnie Irku.
Chlopak drgnął,bo zdał sobie sprawę,że robiło się niebezpiecznie.
- Pani Tamaro.
- Jak usłyszałam z waszych ust,jestem podobno nie złą lską.Podobno
według waszych słów,mam niczego sobie cycki.Całkiem nie złą dupę i niczego sobie nogi.A jakby tego było mamo,podobno ...
... chętnie byscie mnie wszyscy po kolei bzyknęli.Ty rówież,z tego co pamiętam,tak mówiłeś.
Chlopakowi zrobiło się wręcz gorąco. No to pieknie.Teraz pewnie powie,żeidzie do rodziców i mam szlaban do konca zycia.Bedę cholera uziemiony.-pomysł i zaczął szukać w głowie,jakiegoś rozwiązania.Jakiegoś wyjścia z tej sytuacji.Wiedział też,że nie ma sensu kłamać i zaprzeczać,że tak nie było.
- Przepraszam pani Tamaro.Przepraszam za siebie i moich kolegow.Gluoio wyszło..Jeszcze raz przepraszam. - odezwal sie cicho.
- Dobre i to.- skwitowała,patrząc na chlopka.Na siedemnastolatka. -Naprawde tak myślisz o mnie Irku? - zapytala nagle.- Naprawdę uważasz ze mam ładne cycki.Nie zła dupę i zgrabne nogi?- zapytała.,usmiechając się już do niego.
- Owszem pani Tamaro.- przyznał cicho.- Owszem.Tak uważam.Zresztą.Większosć facetów z naszej klatki się za panią ogląfają.Nawet Ci żonaci.A ten z pod dwudziestki to już dobitnie.
- Z pod dwudziestki?
- No tak.Ten pleyboy od siedmiu bolesci.Mysli ze jak się odstrzeli i rzuci parę glupich tekstów to każda na niego poleci.Sam widziałem,jak od takiej jednej dostał po pysku.
- Poważnie?
- Serio.A najsmieszniejsze w tym wszystkim było to,jak mu powiedziała,że z czyns takim co on ma,to tylko może na wiewiórki sobie za polować.Wyraz jego twarzy wtedy,był wart miloiony.- powuedział Irek,a ona się roześmiała.
- No dobrze.- powiedziała,gdy się już uspokoiła.- A Ty Irku.Jakiego Ty tam masz? Duzego?Czy też takiego na wiewiórki?- zapytała.
Chlopak ...