1. Zaskakujące spotkanie nad jeziorem


    Data: 31.01.2020, Kategorie: Klasycznie Twoje opowiadania Autor: Janusz, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

             Przed laty uczyłem się we Wrocławiu w średniej szkole o profilu typowo męskim. Środowisko kipiało więc testosteronem w dużych ilościach. Pojawienie się na szkolnych korytarzach kobiety nie mogło umknąć naszej uwadze. 
    	Sporą sensacją, która poruszyła nasze męskie wyobraźnie okazała się wysoka, zgrabna blond wuefistka, która trafiła do nas zaraz po skończonych studiach. Niestety, pani Ania nie prowadziła lekcji z moją klasą, ale w tych klasach, w których uczyła frekwencja była zawsze na najwyższym poziomie. 
    	Ania doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że jest dla nas szczególnym przedmiotem pożądania. Paradowała po szkolnych korytarzach w dopasowanym dresie i bluzkach, które podkreślały jej seksowne pośladki i kształtne piersi. Buzia i blond włosy też budziły nasz zachwyt.
    	Przechlapane miał u nas nauczyciel, który wyraźnie zabiegał o jej względy. Nadskakiwał i na każdym kroku w obecności Ani usiłował pokazać nam nasze miejsce w szyku. 
    	Osobiście musiałem zadowolić się uśmiechem,  jakim od czasu, do czasu mnie obdarowywała odpowiadając na moje „dzień dobry”. Na coś więcej nigdy nie liczyłem, ale zawsze z uwagą przyglądałem się bardzo seksownej Ani.
    
    	Minęło kilka lat. Wybrałem się latem z kolegami na kilka dni nad jezioro. Zamieszkaliśmy w domku kempingowym. Oczywiście wieczorem popijawa i dyskoteka. Następnego dnia rano zauważyłem, że do sąsiedniego domku wprowadzają się kolejni wczasowicze – trzy kobiety i dwóch rosłych panów. 
    	Ponieważ na mnie wypadła ...
    ... kolej, aby kupić browara w drodze do sklepu musiałem przejść obok nowych sąsiadów, którzy popijali kawę na tarasie. Oczywiście „dzień dobry” z mojej strony i nagle w moich uszach usłyszałem znajomy głos odpowiedzi. Czyżby moje uszy mnie nie myliły? To był głos Ani? 
    	Postanowiłem działać i w drodze powrotnej ze sklepu podszedłem do tarasu sąsiadów. Tak, to była pani Ania. Oczywiście zagadnąłem, że jest mi bardzo miło ją zobaczyć, że chodziłem do szkoły w której uczyła. Była zaskoczona. Zamieniliśmy kilka zdań i postanowiliśmy spotkać się i powspominać szkołę, w której ona już nie pracowała. 
    	Wieczorem moi koledzy wybrali się na ryby, a ja na wyprawę rowerową. Gdy wracając podjechałem pod nasz domek zauważyłem odchodzącą Anię. Zawołałem, żeby nie odchodziła. Powiedziała, że przyszła zaprosić mnie do siebie na pogaduchę, bo siedzi sama, bo jej znajomi poszli na dyskotekę, a ona została, bo nie miała z kim pójść. 
    	Oczywiście zgodziłem się i po szybkim prysznicu poszedłem do sąsiadki. Zapytałem, dlaczego przyjechała sama? Okazało się, że jest w separacji ze swoim mężem, który okazał się zwykłym draniem i dziwkarzem. Dzieci nie mieli. Z każdą chwilą było coraz milej. Rozmowa kleiła się nam wyjątkowo dobrze, a Ania stwierdziła, że mnie doskonale pamięta, bo należałem do tej grupy uczniów, o których nauczycielki rozmawiały w przerwach między zajęciami.
    	Po kilku drinkach Ania zaproponowała abyśmy dołączyli do jej znajomych na dyskotece. Oczywiście zgodziłem się. Ania potrzebowała ...
«123»