Z uczniem w lasku
Data: 19.03.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
Twoje opowiadania
Autor: Blondi, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
Mam romans z młodym chłopakiem. Z bardzo młodym chłopakiem. Ja kobieta,licząca sobie trzydzieści cztery lata kobieta,nauczycielka,szanowana nauczycielka,mam romans z niespełna piętnastoletnim uczniem. Nie z mężczyzną, ale z tym bardzo młodym uczniem.Ten romans trwa już od jakiegoś czasu i tkwię w nim nadal, choć tak być nie powinno. Wogole coś takiego nie powinno mieć miejsca,a mimo to,tak właśnie jest. A zaczął się on na wycieczce. Na kilkudniowej wycieczce. Zaczął się on w dziwnych okolicznościach. Naprawdę w dziwnych okolicznościach i wogole się tego, wtedy nie spodziewałam.
Było ciepłe popołudnie. Wycieczkowicze,czyli całą moja klasa dostała wolne.Czyli mieli czas dla siebie. Mogli wyjść. Po chodzić po mieście i tak dalej. Mieli wrócić prztdwudziesta na kolację. To był mój warunek.
Ja też nie zamierzałam siedzieć w pokoju. A że było ładnie i ciepło,to też wybrałam się na spacer.Musze powiedzieć,że pensjonat w którym nocowaliśmy był położony nad jeziorem.( Nazwa nie ważna.) Chciałam odetchnąć tym świeżym powietrzem i właśnie nad to jezioro poszłam.Szlam blisko brzegu,kierując się przed siebie. Szłam powoli. Nie spiesząc się.
Przeszłam już kilkadziesiąt metrów a pensjonat już dawno zniknął mi z pola widzenia. Szłam dalej i zobaczyłam Romka. Siedział na jakimś pniu,powalonego drzewa i pił piwo. Naprawdę pił piwo. Nie widział mnie, ale postanowiłam podejść i zapytać,skąd on to piwo ma.
-- Skąd je masz? -- odezwałam się natychmiast gdy stanęłam tuż za nim i nad nim
...
... Roman drgnął,co nie uszło mojej uwadze. Odwrócił się i widział moje nogi. Moje uda.Spojrzal do góry i spojrzał na moją twarz.
-- Pytam skąd masz to piwo? -- powtórzyłam
-- Od kupiłem.
-- Od kupiłeś? Od kogo? -- zapytałam mając założone ręce na wysokości swoich piersi. -- No od kogo?Albo mi powiesz,albo wyciągnę wobec Ciebie odpowiednie konsekwencje. Słucham. Od kogo odkupiles to piwo.?
-- Od takiego gościa.
-: Od jakiego gościa?
-: Nie wiem. Opuszczał pensjonat i widziałem że ma piwo w aucie. Do gadałem się z nim i odkupiłem. Myśli pani,że inni teraz na mieście piwa nie piją.
-- Narazie, to Ciebie przyłapałam. Nie ich.-- skomentowałam i zauważyłam że pod zwalonym drzewem jest schowaną reklamówka. -- Co w niej jest? -- zapytałam.-- Zapewne też piwo. Ile go tam masz?
-- Trzy.- przyznał się cicho.
Spojrzałam na niego ostro,ale w kilka sekund potem,mój wzrastał się łagodniejszy. Rozejrzałam się do okola i sprawdziłam,czy jesteśmy sami. Nawet przysiadlam obok Romana i odetchnęłam.
-- Podaj mi tą reklamówkę. -- poprosiłam. - No podaj. Już.
Nie miał wyjścia. Sięgnął po nią i mi ją podał.Wiem że wtedy,nie miało tak być,ale sięgnęłam do tej reklamówki i wyjęłam z niej puszkę piwa. Widziałam,że go zaskoczyłam bo to piwo sobie otworzyłam.Ku jego zdziwieniu zaczęłam to piwo pić. Zachęcony moim zachowaniem też to robił. Rozmawiałam z nim przy tym o różnych sprawach. Na różne tematy.Wypilismy to piwo i sięgnęłam po to następne,choć sama nie wiem dlaczego.W końcu nasze ...