1. Obciaganie fiuta szefa


    Data: 30.03.2020, Kategorie: Oral Twoje opowiadania Autor: Nikomu nie znana, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    Stało się to podczas imprezy firmowej.Mój szef,a zarazem szef mojego męża,bo oboje pracujemy w jednej firmie,wiedział,że borykamy się z pewnymi kłopotami finansowymi. W dodatku mój mąż nie zbyt sobie radził i z tego też powodu,nie umiał awansować,choć innym przychodziło to z łatwoscią. Wprawdzie wysyłał mojego męża w różnego rodzaju podróże slużbowe,ale nie wiele to pomogało. I szczerze mówiąc już dawno by go chyba zwolnił,ale trzymał go z względu na mnie. Wtedy jednak na tej imprezie mojego męża nie było,bo dzień wczesniej wysłał go do Warszawy.Wiedział ze moj mąż nie wróci tak szybko z tej delegacji i postanowił to wykorzystać. Pod szedł wtedy do mnie i powiedział,że musi zemną koniecznie porozmawiać. Zapytałam go,czy akurat teraz i odpowiedział,ze koniecznie teraz. Poprosił mnie do swojego gabinetu,znajdującego się na pietrze budynku i gdy tylko tam weszlismy,zamknął za nami drzwi na klucz. Kazał mi usiasc a usiadłam na fotelu z wysokim oparciem. On usiadł na przeciwko mnie i przez chwile się wemnie wpatrywał. W koncu,zapytał,jak bardzo mi zależy na tym,by mój mąż nadal pracował w jego firmie? No coż. Zależało mi na tym bardzo i to wlasnie odemnie usłyszał.Westchnął, a następnie powiedział,ze wie doskonale o naszych kłopotach finasowych,bo ma tu i tam znajomosci. Po dalszej chwili powiedział,że byłby w stanie awansować mojego męża,choć mu się to nie należy i zamiast go awansowac,to powinien go zwolnić.Zapytałam więc,od czego awans mojego męża jest uzależniony? W ...
    ... odpowiedzi,usłyszałam,że tylko i wyłącznie,zależy to do mnie i los męża,leży w moich rękach.Zdziwiłam się i zapytałam go + Jak to w moich rękach? Co to znaczy,że w moich rękach? ---Poprosiłam,by mi to wyjasnił,bo nie bardzo wiem,co ma na myśli. Znowu odetchnął. Głęboko i głóśno odetchnął. Odpowiedział,że wystarczy,jak będę dla niego miła. W przeciwnym razie,mojego męża,zwolni natychmiast po powrocie. Oznajmił mi nawet,że zdążył już przygotować dla niego wypowiedzenie. Znowu powtórzył,że zależy odemnie,co z tym wypowiedzeniem zrobi.Zerwałam się na równe nogi oburzona. Wsciekla. Az się wemnie za gotowało. Warknęłam,że nie ma prawa,tak postępować. Nie ma prawa,wykorzystywać,czyichś chwilowych nie powodzeń,dla wlasnych celów.Z spokojem mnie wysłuchał i stwierdził,że jak chcę.Że nie ma innego wyjscia,jak tylko zwolnić mojego męża,ponieważ jest mu nie potrzebny.Wykrzyczałam,że to szantaż,ale on się tylko usmiechnął do mnie.
    
      Zamierzałam wyjsc z jego gabinetu. Byłam już przy drzwiach,gdy nagle przystanęłam. Odetchnęłam i się do niego od wróciłam. Nadal siedział na tym cholernym fotelu i spogladal na mnie,trzymając w dłoni szklaneczkę  wypelnioną alkocholem.
    
     ( Dobra. Czego chcesz?) + odezwałam się wreszcie. ( Co mam,zrobić,żeby mój mąż dalej tu pracował?)
    
     ( Już Ci powiedziałem. Wystarczy,że od czasu do czasu,będziesz dla mnie miła.) + odparł.
    
     (,Miła w jakim sensie?) + zapytałam.
    
     Pod niosł się i podszedł do mnie. Stanął przedemną. Dotknął dłonią mojego prawego policzka i ...
«12»